 ale smutne wieści... współczuje Wam bardzo!nie tak miało być!
 ale smutne wieści... współczuje Wam bardzo!nie tak miało być! 
Moderator: pastuszek
 ale smutne wieści... współczuje Wam bardzo!nie tak miało być!
 ale smutne wieści... współczuje Wam bardzo!nie tak miało być! 
 Wszystkiego bym się spodziewała, ale naprawdę nie tego
 Wszystkiego bym się spodziewała, ale naprawdę nie tego   Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, bo było w zasadzie coraz lepiej, wychodziliśmy na prostą, aż do tego feralnego piątkowego popołudnia, kiedy to sytuacja zaczęła zmieniać się dosłownie z godziny na godzinę i sprawy przybrały zupełnie inny obrót. Życie jest jednak strasznie kruche i ulotne. Pozostała ogromna rana w sercu.
 Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, bo było w zasadzie coraz lepiej, wychodziliśmy na prostą, aż do tego feralnego piątkowego popołudnia, kiedy to sytuacja zaczęła zmieniać się dosłownie z godziny na godzinę i sprawy przybrały zupełnie inny obrót. Życie jest jednak strasznie kruche i ulotne. Pozostała ogromna rana w sercu. 
  .
 . 
  To nie był żaden katar, żaden polip w nosie, tak jak sugerowali nam wcześniej lekarze, a jedynie wczesne objawy problemów z krążeniem. Pulpetka była też spokojniejszą, bardzo cichutką świnką, mniej skakała, mniej biegała, lubiła po prostu się przytulić i sobie poleżeć, mało się odzywała, rzadko kiedy kwiczała. Teraz zrozumiałam, że to był w jej przypadku "tryb oszczędnościowy". Oszczędzała to swoje biedne chore serduszko, a nie "taki miała charakter". Szkoda, że ja zrozumiałam to dopiero tak późno, za późno
 To nie był żaden katar, żaden polip w nosie, tak jak sugerowali nam wcześniej lekarze, a jedynie wczesne objawy problemów z krążeniem. Pulpetka była też spokojniejszą, bardzo cichutką świnką, mniej skakała, mniej biegała, lubiła po prostu się przytulić i sobie poleżeć, mało się odzywała, rzadko kiedy kwiczała. Teraz zrozumiałam, że to był w jej przypadku "tryb oszczędnościowy". Oszczędzała to swoje biedne chore serduszko, a nie "taki miała charakter". Szkoda, że ja zrozumiałam to dopiero tak późno, za późno   I szkoda, że całą swoją wiedzę o niej, którą przekazywałam, zignorowali też lekarze. Bo im, przy ich całym doświadczeniu medycznym, powinno to dać dużo wcześniej do myślenia.
 I szkoda, że całą swoją wiedzę o niej, którą przekazywałam, zignorowali też lekarze. Bo im, przy ich całym doświadczeniu medycznym, powinno to dać dużo wcześniej do myślenia. . Dla małej Pulpetty
 . Dla małej Pulpetty   .
 . tak strasznie mi przykro i smutno... Pulpetko
 tak strasznie mi przykro i smutno... Pulpetko   
 
 W takich sytuacjach ogarnia mnie złość, bo jak się nie złościć, gdy zaufasz wetom, a oni zamiast pomóc, olewają to co mówisz, a efekt tego jest jaki jest
  W takich sytuacjach ogarnia mnie złość, bo jak się nie złościć, gdy zaufasz wetom, a oni zamiast pomóc, olewają to co mówisz, a efekt tego jest jaki jest   
 powinien doświadczonego weta zaniepokoić. Szkoda malutkiej, bo mogła żyć, taka jest prawda. Dobra diagnoza, dobrane leczenie i świnka kardiologiczna żyje długie lata.lunorek pisze:Pulpetka była też spokojniejszą, bardzo cichutką świnką, mniej skakała, mniej biegała, lubiła po prostu się przytulić i sobie poleżeć, mało się odzywała, rzadko kiedy kwiczała.
