Tamara[*] 10.07.2016, Puffy[*]2.11.2016, Zając [*] 6.12.2016

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: diefenbaker »

Puffy trafiła do nas 15 lipca. Jako druga żona (po zmarłej 10 lipca Tamarze, też teddy) Zająca (obecnie 7 lat). Miała wówczas około 2 lat. Od początku niepokoiło mnie trochę jej krztuszenie się i ospałość. Podróż, przeprowadzka, stres wiadomo. 24 lipca dostała mocnej biegunki, pojechaliśmy na dyżur. Zapalenie płuc. Walczyliśmy niemal dzień w dzień od tamtej pory, z krótkimi przerwami. Wciąż dostawała nowe antybiotyki, leki. Jeździliśmy przez jakiś czas co dzień na zastrzyki, w końcu mimo lęku nauczyłam się je robić sama. Kupiliśmy nawet nebulizator dla niej. Biednej Puffy poza problemami oddechowymi wciąż coś wychodziło nowego: piasek w woreczku, chore serduszko (prawdopodobnie w wyniku ciągłych zapaleń płuc), cierpiała na wzdęcia i raz złamały jej się oba górne siekacze. Zaczął też się robić kamień w pęcherzu, leczyliśmy. Było ciężko, nie ukrywam, że też finansowo, poszło kilka tys. przez te parę miesięcy. Ale walczyliśmy do końca ile się tylko dało. Wczoraj spędziliśmy cały dzień w klinikach, najpierw w MV, później do wieczora w Multiwecie. Była natleniana, dostawała kolejne leki. Rano byłam skłonna jej ulżyć, ale TZet się uparł, że jeszcze będziemy walczyć. Z jednej strony żałuję, bo przysporzyło jej to więcej cierpień i nie tylko jej. Z drugiej bałam się usypiania, wolałam, żeby to było w domu. Nadzieja wątła, ale była. Wczoraj dostawała zastrzyki domięśniowo, sparaliżowało jej tylną łapkę, nie mogła chodzić, ale też nie miała sił. Rano w klatce (na noc ją schowaliśmy, żeby miała spokój i żeby Zając jej nie zjadł jedzonka) leżała już lekko na boku. Od wczoraj nie chciała jeść, nawet z karmieniem był problem. Miała zatkany nosek, pukała mocno. Rano jak ją na chwilę położyłam to się czołgała resztkami sił, nie mogłam jej pomóc, bo MV dopiero od 10 był otwarty, mieliśmy z nią jechać. Tuliłam ją do końca. Była bardzo zmęczona i widać, że cierpiała, ja razem z nią. Przypomniałam sobie o zastrzyku z tolfiny w lodówce. Dałam jej. Jakby lekko się uspokoiła. Chwilę przed coś mnie tknęło, że to już koniec.
Zająca na początku tolerowała, później trochę się biły. Puffy nigdy nie wykazywała zainteresowania drugą świnką. Za to była bardzo przyjacielska do ludzi, pierwszy taki przytulak. Któregoś razu siedziałam w „ich pokoju” i TZet wchodził do domu, Puffy zaczęła piszczeć i pobiegła jak pies pod drzwi pokoju… Lubiła siedzieć na kolanach, jak miała dość to pomagałam jej zejść po nogach. Robiła niesamowite miny przy podawaniu niektórych leków, inne wciągała posłusznie. Miała piękne wielkie oczy, raz rubinowe, w innym świetle niebiesko szare. Niedawno odkryłam, że lubiła być głaskana pod bródką jak kot. Nazywałam ją czasem pomidorowym potworkiem, bo je uwielbiała najbardziej.Strasznie mi jej będzie brak... mój biały aniołek...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ostatnie zdjęcie, z soboty w MV
Obrazek
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12526
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: Cynthia »

Bardzo współczuję :sadness:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: sosnowa »

naprawdę mi przykro, ale ważne, że dostała tyle miłości i was też pokochała. Jesteśmy z Wami, kochani.
Chocolate Monster

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: Chocolate Monster »

Popłakałam się...To jeszcze nie był jej czas :sadness:
Puffeczko :candle:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: joanna ch »

ogromnie współczuję :candle:
Katia69

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: Katia69 »

Dla Malutkiej na drogę :swieca:
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: Miłasia »

Bardzo współczuję :sadness: , dla Puffy :candle: :cry:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: Siula »

Puffinko kochana, już nic Cię nie boli. Biegaj szczęśliwa po zielonych łączkach :candle: ...i znów ryczę...
loriain

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: loriain »

Siedze i placze, mimo ze nie sledzilam waszego watku :sadness:
Bardzo wam wspolczuje, byliscie bardzo dzielni i Dziewczynka tez. Dla niej na droge :candle:
Awatar użytkownika
gren
Posty: 1416
Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa, Targówek
Kontakt:

Re: Tamara [*] 10.07.2016, Puffy [*] 2.11.2016

Post autor: gren »

Obie byłyście bardzo dzielne.
Pufcia na zdjęciach wygląda jak śliczny, puchaty niedźwiadek polarny.
Na drogę :swieca:
Dawna grenouille ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”