Moje trzy pięknoty przytyły i wyluzowały już maksymalnie - nawet Lumi, która do tej pory nie przepadała za głaskaniem, odpuściła. Wyjęłam ją ostatnio sądząc, że jest Hukką, wymiętosiłam, wygłaskałam, wycałowałam - a ona nic. Dopiero na końcu spostrzegłam, że to Lumi! A ta dalej się podstawiać: "głaszcz mnie"
Śniadanie u Nili, Lumi i Hukki
No a Mili dotychczas w sumie nieźle, z tym, że dziś znów wyrosła jej gula na prawym policzku. Jestem załamana. Jedziemy wieczorem do MV - dałam jej z rana przeciwbólowy, choć wydawała się mało wzruszona sytuacją w spokoju wcinała swoją papkę (JR Farm zmielony + Alerlac) i jakoś po zachowaniu nie było widać, że coś jej jest. No ale prawa strona paszczy mówi swoje.
Mili poza papka zjada też miękkie części warzyw i owoców - szczególnie jak jej przytrzymam, żeby się nie odsuwały i by mogła się wgryźć
