Wracam i widze Marcelego NA domku. Już z tydzień tam nie siedział. Je trawę, siano, teraz się wykłada na sianie. Siusia. Najbardziej utyskuje przy bobczeniu, wcale nie przy sikaniu.
Leki bez zmian, dzisiaj udało mi się wlać w niego prawie 200 ml płynu... Ciekawa jestem, czy mamy jakieś realne szanse?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Ja moja swinke,ktora wiecznie miała problemy z kamieniami i osadem tez dopajam a do wody dodawałam fitolizyne,ziolowy lek ponoc bardzo niedobry ale ona pila chętnie i bardzo pomoglo.