mam pytanie. Czy miękkość futerka świnki zmienia się wraz z wiekiem?
Jedna moja rozetka - samczyk ma standardowe i dość sztywne w dotyku futerko , samiczka rozetki natomiast ma miejscami ciut dłuższą sierść , ale miękką. Urodziły się maluszki - wszystkie są rozetkami a futerko mają bardzo mięciutkie - o wiele miększe niż sama mamusia. Czy to kwestia tego, że mają zaledwie kilka dni i z czasem sierść usztywni się jak u np ich taty?
miękkość futerka świnek
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: miękkość futerka świnek
Młode zwierzątka zawsze mają miększą i delikatniejszą sierść.
Re: miękkość futerka świnek
to raczej nie na temat więc nie będę tu tego rozwijać, ale..
Chciałam po prostu raz pozwolić im mieć maluszki i sama poznać lepiej świnki pod względem zachowań przy małych.. Finek już jest zapisany na zabieg kastracji, więc więcej świnek na świat nie powołam- bez obaw, a tym czterem znajdę jak najlepsze domy.
Chciałam po prostu raz pozwolić im mieć maluszki i sama poznać lepiej świnki pod względem zachowań przy małych.. Finek już jest zapisany na zabieg kastracji, więc więcej świnek na świat nie powołam- bez obaw, a tym czterem znajdę jak najlepsze domy.
Re: miękkość futerka świnek
Pamiętaj, że samiec po kastracji może być połączony z samicą dopiero po sześciu tygodniach. Jeśli do teraz siedzą razem, bardzo prawdopodobne, że już doszło do kolejnej ciąży. Lepiej więc jak najszybciej ich rozdzielić. Młode samce muszą być oddzielone od matki po upływie czterech tygodni.
Tak wiele świnek szuka domów... Strasznie przykre jest, że wciąż do życia powołuje się kolejne, ryzykując zdrowie i życie samiczki. Tym bardziej że w większości przypadków odbywa się to bez jakiejkolwiek wiedzy na temat genetyki.
Tak wiele świnek szuka domów... Strasznie przykre jest, że wciąż do życia powołuje się kolejne, ryzykując zdrowie i życie samiczki. Tym bardziej że w większości przypadków odbywa się to bez jakiejkolwiek wiedzy na temat genetyki.
Re: miękkość futerka świnek
tak, wiem o okresie karencji dla samca- już przed porodem został oddzielony, ale na piętnaście minut dziennie puszczam go razem z rodzinką by też miał trochę frajdy.. Oczywiście najpierw sprawdzam czy samiczka nie jest chętna i go odgania( a jest dominująca, więc to ona decyduje) , i nie odchodzę ani na krok w tym czasie od nich.
Przed zapłodnieniem też kilka miesięcy były oddzielone aby samiczka (zresztą nie spokrewniona) spokojnie dorosła. Miałam czas by się zastanowić nad tym krokiem i szczerze-nie żałuję- bo to coś niepowtarzalnego obserwować teraz tą rodzinkę. Jestem oczywiście sama zwolenniczką adopcji, zamiast zakupu świnek (choć nie miałam nawet pojęcia, że jest taka możliwość zanim nie nabyłam swoich i nie zaczęłam czytać forum).. i do rozmnażania bezmyślnego też się odnoszę negatywnie, ale.. w tym wypadku to naprawdę świadomy krok z długim zastanawianiem się czy maluchy będą miały te 99% szans na trafienie w dobre ręce (bo w 100 % nie jestem w stanie odpowiadać nawet za siebie - nigdy nie wiadomo czy mi się np życie nie skończy szybciej niż moim prosiaczkom) . Trochę z jednej strony nie fair, że nikt nie może swobodnie pozwolić świnkom z raz się rozmnożyć tylko dlatego , że tylu wkoło jest też nieodpowiedzialnych , którzy później prosiaczka biorą - i zaraz się nim nudzą, lub nie umieją zająć (co jeszcze gorsze) .Ja zrobię wszystko co w mojej mocy by dokładnie rozeznać się komu maluszki będę oddawała.
Przed zapłodnieniem też kilka miesięcy były oddzielone aby samiczka (zresztą nie spokrewniona) spokojnie dorosła. Miałam czas by się zastanowić nad tym krokiem i szczerze-nie żałuję- bo to coś niepowtarzalnego obserwować teraz tą rodzinkę. Jestem oczywiście sama zwolenniczką adopcji, zamiast zakupu świnek (choć nie miałam nawet pojęcia, że jest taka możliwość zanim nie nabyłam swoich i nie zaczęłam czytać forum).. i do rozmnażania bezmyślnego też się odnoszę negatywnie, ale.. w tym wypadku to naprawdę świadomy krok z długim zastanawianiem się czy maluchy będą miały te 99% szans na trafienie w dobre ręce (bo w 100 % nie jestem w stanie odpowiadać nawet za siebie - nigdy nie wiadomo czy mi się np życie nie skończy szybciej niż moim prosiaczkom) . Trochę z jednej strony nie fair, że nikt nie może swobodnie pozwolić świnkom z raz się rozmnożyć tylko dlatego , że tylu wkoło jest też nieodpowiedzialnych , którzy później prosiaczka biorą - i zaraz się nim nudzą, lub nie umieją zająć (co jeszcze gorsze) .Ja zrobię wszystko co w mojej mocy by dokładnie rozeznać się komu maluszki będę oddawała.
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: miękkość futerka świnek
Proszę o niekontynuowanie tematu. Na forum nie pochwalamy działań niezgodnych ze statutem i celami SPŚM a rozmnażanie świnek nierodowodowych poza hodowlą jest niezgodne ze statutem.