Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
Moderator: silje
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
Ephedrea, pisz czasem co u łobuzów
Re: Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
Wybaczcie zaniedbanie w pisaniu ale niestety zapełniony po brzegi dzień nie pozwala na beztroskie siedzenie prze komputerem i zakładanie wątku prosiakom. Chłopaki raczej bez zmian. Za nic maja pysznosci którymi je karmie próbując zdobyć ich względy, nadal uciekają i w żadnym wypadku z własnej woli do ręki nie podejda. Cóż dobrze ze przynajmniej nie gryza wypuszczam je na wybieg, juz mniej się stresuja i nawet próbują zwiedzać. Ale żeby je wyłapać gdy czas do domu wracać.. trzeba mieć refleks!
Re: Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
Wczoraj wieczorem była wizyta na kolankach. Chłopaki po raz pierwszy w miarę sie wyluzowały. Church po tym jak sie wystawił poza kolanka i soczyście obsikał mi spodnie, zajął sobie wygodną pozycję, wyciągnął się i mruczał coś tam pod nosem do Thatch'a. Ten też jak na siebie nawet nie był zestresowany, również coś tam mamrotał.
Wrzucam kilka fotek, troche kiepska jakość, bo robiłam je wieczorem i stanardowo zwierzakom, bez flesza.
http://images64.fotosik.pl/264/fa9e30598bb94679gen.jpg tu chłopaki bardzo nie chcą żebym je wyciągała z klatki
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 1943d.html z serii: wcale nie chcielismy wychodzić, nie gadamy z tobą..
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 544e7.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 8ee6f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cc8 ... 96e65.html#
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 6bd77.html
a później było leżenie na kolankach, niestety nie udokumentowane, bo za rótkie ręce miałam i aparat ostrości nie łapał.
Wrzucam kilka fotek, troche kiepska jakość, bo robiłam je wieczorem i stanardowo zwierzakom, bez flesza.
http://images64.fotosik.pl/264/fa9e30598bb94679gen.jpg tu chłopaki bardzo nie chcą żebym je wyciągała z klatki
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 1943d.html z serii: wcale nie chcielismy wychodzić, nie gadamy z tobą..
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 544e7.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 8ee6f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cc8 ... 96e65.html#
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 6bd77.html
a później było leżenie na kolankach, niestety nie udokumentowane, bo za rótkie ręce miałam i aparat ostrości nie łapał.
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
A Tatch przytył trochę? Zostajecie przy imionach?
Re: Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
Zostajemy przy imionach. Zastanawiałam sie nad zmianą, ale jakost ak sie już chyba przyzwyczaiłam do tych Ważyłam je w zeszłym tygodniu i Church przytył 30g, a Thatch schudł 30g. W weekend zważę je znowu. Mam nadzieję, że nie będzie dalej gubił wagi. Je normalnie, zachowuje się rześko, będę kontrolowac na bieżąco wagę.
Re: Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
Bardzo długo nas tu nie było. Jednak chłopaki mają się dobrze. Nie oswoją się chyba tak zupełnie jak moja poprzedni świnka, jednak są bardzo duże postępy. Uwydatniły się ich charakterki.
Thatch nadal pozostał nieco płochliwy, nie lubi być wyciągany z klatki (ucieka i chowa się po katach), jednak i tak nie reaguje już tak panicznie jak wcześniej. To czemu ostatnio się zdziwiłam to Thatch, który próbuje zdominować Churchilla. Mały przytył nieco jednak nie przekroczył kg. To typ podróżnika. Na kolankach nie wysiedzi spokojnie dłużej niż pięć minut, zaczyna się wiercić i kombinować, gdzie by tu pójść. Jak tylko go wypuszczę, żeby pobiegał po mieszkaniu lub po zabezpieczonym balkonie, od razu grucha zadowolony i bez stresu zwiedza wszystkie kąty. W zeszłym roku było to w ogóle nie do pomyślenia. Wówczas świnki wypuszczone na wybieg stały w kącie sparaliżowane strachem lub szukały jakiejkolwiek dziury żeby się schować. Bardzo mądra z niego świnka: szybko nauczył się jak wchodzić na domek lub na półeczkę (w przeciwieństwie do rudego, który jest typowo przyziemnym stworzeniem..leniuch jeden;) ).
Church przytył również- typowa klucha się z niego zrobiła, waży 1.160kg. Razem dogadują się chociaż nie pałają do siebie zbyt wielką miłością. Jak są razem to jeden na drugiego furczy, ale jak są osobno to wołają się. Lubią biegać sobie razem po mieszkaniu lub balkonie.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da5 ... c01ce.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d7a ... b2918.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e95 ... 4b361.html
Thatch nadal pozostał nieco płochliwy, nie lubi być wyciągany z klatki (ucieka i chowa się po katach), jednak i tak nie reaguje już tak panicznie jak wcześniej. To czemu ostatnio się zdziwiłam to Thatch, który próbuje zdominować Churchilla. Mały przytył nieco jednak nie przekroczył kg. To typ podróżnika. Na kolankach nie wysiedzi spokojnie dłużej niż pięć minut, zaczyna się wiercić i kombinować, gdzie by tu pójść. Jak tylko go wypuszczę, żeby pobiegał po mieszkaniu lub po zabezpieczonym balkonie, od razu grucha zadowolony i bez stresu zwiedza wszystkie kąty. W zeszłym roku było to w ogóle nie do pomyślenia. Wówczas świnki wypuszczone na wybieg stały w kącie sparaliżowane strachem lub szukały jakiejkolwiek dziury żeby się schować. Bardzo mądra z niego świnka: szybko nauczył się jak wchodzić na domek lub na półeczkę (w przeciwieństwie do rudego, który jest typowo przyziemnym stworzeniem..leniuch jeden;) ).
Church przytył również- typowa klucha się z niego zrobiła, waży 1.160kg. Razem dogadują się chociaż nie pałają do siebie zbyt wielką miłością. Jak są razem to jeden na drugiego furczy, ale jak są osobno to wołają się. Lubią biegać sobie razem po mieszkaniu lub balkonie.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da5 ... c01ce.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d7a ... b2918.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e95 ... 4b361.html
Re: Churchill i Thatcher [Bielsko-Biała] - W DS
Dziękujemy za wiadomości!
Jeśli chodzi o oswajanie świnek - niestety, nie wiemy, jak obchodzono się z nimi wcześniej, zanim trafiły pod opiekę Stwoarzyszenia. Przypuszczalnie nie kojarzyły ludzi zbyt pozytywnie. Moje świnki, odebrane z laboratorium, przez kilka miesięcy uciekały od ręki, nawet później nie znosiły wyciągania, a teraz, po ponad roku, można je bez większych problemów brać na ręce. Inna sprawa, że to faktycznie po prostu bywa kwestia charakteru.
Wybieg świetny - nie dziwię się, że Thatcher chętnie zwiedza - ma sporo terenu do obejścia
Jeśli chodzi o oswajanie świnek - niestety, nie wiemy, jak obchodzono się z nimi wcześniej, zanim trafiły pod opiekę Stwoarzyszenia. Przypuszczalnie nie kojarzyły ludzi zbyt pozytywnie. Moje świnki, odebrane z laboratorium, przez kilka miesięcy uciekały od ręki, nawet później nie znosiły wyciągania, a teraz, po ponad roku, można je bez większych problemów brać na ręce. Inna sprawa, że to faktycznie po prostu bywa kwestia charakteru.
Wybieg świetny - nie dziwię się, że Thatcher chętnie zwiedza - ma sporo terenu do obejścia