Najdzielniejsza wśród świnek Babcia Bisia
Moderator: pastuszek
- Meg
 - Moderator globalny
 - Posty: 569
 - Rejestracja: 18 lip 2013, 9:43
 - Miejscowość: Kraków
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Komandos wie, że trzymacie kciuki i też na razie jakoś się trzyma. Coś nawet chrupie w sianku, ale widać, że jest cały obolały 
 . Będziemy walczyć dalej, jutro jedziemy do lekarza, może uda się zrobić badania krwi- ostatnio nie było nam to dane, bo Bisiek była odwodniona strasznie i nie współpracowała.
Wysyłamy zdjęcie najdzielniejszej kawii na świecie:

			
			
			
									
																
						Wysyłamy zdjęcie najdzielniejszej kawii na świecie:
- diefenbaker
 - Posty: 1787
 - Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
 - Miejscowość: Piaseczno
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
takie śliczne niewiniątko, żal ściska, że tak musi cierpieć...  
  walcz Bisiulku  
  
			
			
			
									
																
						- sosnowa
 - Posty: 15300
 - Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Walcz wojowniczko, bohaterko nasza epicka. Trzymamy
			
			
			
									
																
						- Chrumka
 - Moderator globalny
 - Posty: 2039
 - Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Praga Południe
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
My też dołączmy do kciuków... 
  
  
			
			
			
									
																
						- diefenbaker
 - Posty: 1787
 - Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
 - Miejscowość: Piaseczno
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Jak Bisiulka, udało się zrobić badania?  
  
			
			
			
									
																
						- Beatrice
 - Posty: 2855
 - Rejestracja: 05 gru 2014, 13:10
 - Miejscowość: Lublin
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Boże,i jak Bisiulka!?Serce pęka i aż boję się pytać.....Ale :  
  
  
  
  
 !
			
			
			
									
																
						- diefenbaker
 - Posty: 1787
 - Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
 - Miejscowość: Piaseczno
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
martwimy się o Bisię...  
			
			
			
									
																
						- Meg
 - Moderator globalny
 - Posty: 569
 - Rejestracja: 18 lip 2013, 9:43
 - Miejscowość: Kraków
 - Kontakt:
 
Re: Bisia znowu choruje :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Dość długo nas nie było, ale doba nam się nie zamykała. Bisia ma gorsze i lepsze dni, na razie TFU TFU jesteśmy w fazie tych, gdzie nawet rogalikuje w legowisku  
 . 
Chwilowo odstawiliśmy leki, pojawiły się ładniejsze bobki (a bywały dni, że w ogóle ich nie było...), nawet apetyt trochę poszedł do przodu. Poza tym widać, że nie wszystko jest w porządku, bo problemy nawracają i leczymy objawowo. Wczoraj np. Bisia była świnkowym balonem, więc zajęłyśmy się wpychaniem w paszczę espumisanu, który nie smakuje podobnie jak WSZYSTKO co trzeba na siłę podać świnkowej pannie.
 
Co jakiś czas Balbina koloruje też mocz na czerwono przyprawiając mnie o zawał, ale ostatnio te wredne dowcipy zdarzają jej się rzadziej.
Kciuki wciąż potrzebne, ale jesteśmy dobrej myśli
 . Przy okazji <bo widzimy, że jakieś ktosie jednak tu zaglądają  
 > wspomnę, że Balbina wyprodukowała 2 pokaźne faktury. Jedną już wysłaliśmy do Warszawy (RTG i USG, kwota prawie 100 zł), a drugą pewnie dziś zamknę w przychodni i tam również trochę Balbin nabroił, bo znowu 100 zł do zapłaty. Także gdyby komuś zbywało na koncie, to dla nas każda złotówa, nawet taka jednorazowa, się liczy. I jak zawsze jesteśmy wdzięczne za Wasze wpisy w wątku i zainteresowanie  
 .

			
			
			
									
																
						Chwilowo odstawiliśmy leki, pojawiły się ładniejsze bobki (a bywały dni, że w ogóle ich nie było...), nawet apetyt trochę poszedł do przodu. Poza tym widać, że nie wszystko jest w porządku, bo problemy nawracają i leczymy objawowo. Wczoraj np. Bisia była świnkowym balonem, więc zajęłyśmy się wpychaniem w paszczę espumisanu, który nie smakuje podobnie jak WSZYSTKO co trzeba na siłę podać świnkowej pannie.
Co jakiś czas Balbina koloruje też mocz na czerwono przyprawiając mnie o zawał, ale ostatnio te wredne dowcipy zdarzają jej się rzadziej.
Kciuki wciąż potrzebne, ale jesteśmy dobrej myśli
