Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

[Dropsio]

Nosić kalendarz do szkoły? Nieee... Pogniótłby się! Pani ma swój własny osobisty egzemplarz!

[Asita]

A ja mam 5 Będę teraz rozdzielać w rodzinie

[lubię]

Ło matko, ale się z tego mojego maleństwa kloc zrobił! A taka bździnka była, najmniejsza ze wszystkich... Dobrze go Dropsiasta utuczyłaś, kawał zdrowego żywca wyrósł

[Dropsio]

No wyrósł strasznie! Jeszcze troche i do kg dobije... Właśnie bryka po pokoju i taranuje wszystko co znajdzie się na jego drodze

Tak się zastanawiam - cały weekend jutro wolny mam, może spróbuję tych łośków połączyć...

[Dropsio]

[Chryzantem]

Dropś jest przystojny ale Cosiek skradł moje serce, pasuje kolorystycznie do mojej Stefanki moze jakies randewu?

[Dropsio]

Chłopaki siedzą razem już 1.5h i cały czas żyją! Na początku trochę futra poleciało, ale poza tym spokój

Chryzantem - Cosiek jest boski, przyznaję Jego ubarwienie jest świetne... Tak sobie myślę, że muszę mu zrobić jakieś ładne, ciemne zdjęcie na ciemnym tle, wygląda wtedy jakby zgubił po drodze łepek... Jeździec bez Głowy

[Inoue]

Chłopcy są przesłodcy. Mają cudowne kolorki. Oby się zaprzyjaźnili

[Asita]

Taki powrót do wspólnego życia Mam nadzieję, że tym razem nie będą sobie tyłków wygryzać.

[Dropsio]

To chyba nie ma sensu. Od dwóch godzin biegają po zagrodzie, turkoczą, skaczą do siebie z zębami, wyrywają futro... Oboje są zmęczeni, ale jak jeden się położy to drugi go denerwuje, turkocze itd. Oboje są wkurzeni i mają się dość. Nie widzę sensu żeby ich na siłę uszczęśliwiać. Może coś robię źle? Nie wiem.