Astma, alergia u świnki
Moderator: Dzima
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Astma, alergia u świnki
to trzeba przebadać pod kątem nowotworu niestety. Przerabiałam
Re: Astma, alergia u świnki
Ja bym w takim układzie jeszcze serduszko sprawdziła i czy płyn jakiś się nie zbiera w klatce piersiowej.
Miałam jeszcze inną charczącą świnkę, ale to już nic z astmą nie miało wspólnego...tracił na wadze i charczał, jadł coraz mniej, aż w ogóle przestał jeść samodzielnie, serce było chore...niestety nas opuścił
Co do Ututa- ostatnio spokój i oby tak zostało
Miałam jeszcze inną charczącą świnkę, ale to już nic z astmą nie miało wspólnego...tracił na wadze i charczał, jadł coraz mniej, aż w ogóle przestał jeść samodzielnie, serce było chore...niestety nas opuścił
Co do Ututa- ostatnio spokój i oby tak zostało
Re: Astma, alergia u świnki
Niestety. Dwóch weterynarzy dało tę samą diagnozę - grasiczak. Komu jak komu, ale dr Krawczykowi ufam w 100%. Przez miesiąc podtrzymywałam świnkę przy życiu na sterydach. Zachowywała się normalnie, lepiej oddychała, tyła. Od kilku dni zaobserwowałam pogorszenie. Świnka je, ale już trudniej oddycha, krztusi się często, lezy osowiała w hamaku. Wiem, że to nieuniknione by ją uśpić. Zastanawiam się tylko skąd wiedziec, że to właśnie ten moment gdy trzeba odpuścić. To nie jest łatwa decyzja. Zastanawiam się by zrobić to w przyszłym tygodniu. Odwlekam to jak moge, ale z drugiej strony, nie chce by moja Nikusia cierpiała.
Re: Astma, alergia u świnki
Przykro czytać takie rzeczy... ale z tego co piszesz to można wywnioskować, że świnka cierpi. Ja miałam podobną sytuację z pieskiem. Szczeniaczek, 8 miesięczy, niewydolność nerek, nie trzymała już moczu i mama nie mogla patrzeć jak piesek lata z bólu jak szalony i mój beagielek poszedł do uśpienia. Decyzja była trudna, ale prawda jest taka, że trudna dla właściciela, bo to on będzie tęsknił i płakał, prosta dla zwierzaczka, który odczuwa ból. Jeśli masz pewność, że już jej nie pomożesz to nie ma co zwlekać.
Z drugiej strony, można czekać na cód. Chociaż jak już diagnoza jest postawiona... to wiadomo
Z drugiej strony, można czekać na cód. Chociaż jak już diagnoza jest postawiona... to wiadomo
Re: Astma, alergia u świnki
To już tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Myślę, że będziesz wiedziała, kiedy zwierzak będzie miał dość cierpień- każdy opiekun widzi to chyba u swojego zwierzaka. Kiedy zwierzak walczy- to walczmy z nim. Kiedy już tylko cierpi- wiadomo co robić(choć nie ma chyba nic gorszego... ).
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Astma, alergia u świnki
Z serca współczuję. Powiem tylko, że gdybym mogła cofnąć czas, to bym pomogła Zebciowi odejść, zrobiłby to na moich rękach, a tak to umarł sam w nocy w lecznicy. Ale nie wiedziałam, że ma raka, diagnoza była, że to zachłystowe zapalenie płuc i dawano mu szansę.
Re: Astma, alergia u świnki
Najbardziej własnie boję się tego, że się udusi. Śmierć przez uduszenie to chyba najgorsza opcja ze wszystkich mozliwości. Albo, że zakrztusi się tak mocno, że bez pomocy jej nie przejdzie, a ja w tym czasie będę w pracy. Wiem więc, że muszę to chyba zrobić w tym tygodniu.
Pamiętam, że gdy zabierałam ją ze sklepu zoologicznego, gdzie była trzymana w naprawde złych warunkach, cieszyłam się, że świnki żyją tak długo (po 10lat). Nie pomyślałabym, że przyjdzie mi się z nią żegnać po zaledwie 4 latach. Wspaniałe z charakteru zwierze. Najkochańsze jakie miałam. To takie przykre, że medycyna w świecie zwierząt jest tak niedopracowana. Wiem, że jeśli chodzi o grasiczaki u ludzi, to normalnie guzy się wycina i człowiek może żyć prawie normalnie przez długie lata. Cóż za niesprawiedliwośc dziejowa...
Pamiętam, że gdy zabierałam ją ze sklepu zoologicznego, gdzie była trzymana w naprawde złych warunkach, cieszyłam się, że świnki żyją tak długo (po 10lat). Nie pomyślałabym, że przyjdzie mi się z nią żegnać po zaledwie 4 latach. Wspaniałe z charakteru zwierze. Najkochańsze jakie miałam. To takie przykre, że medycyna w świecie zwierząt jest tak niedopracowana. Wiem, że jeśli chodzi o grasiczaki u ludzi, to normalnie guzy się wycina i człowiek może żyć prawie normalnie przez długie lata. Cóż za niesprawiedliwośc dziejowa...
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Astma, alergia u świnki
Czy u twojej świnki nie można zoperować tego nowotworu? Może w Warszawie?
Re: Astma, alergia u świnki
2 wetów stwierdziło, że raczej nie. Guz umieszczony jest między sercem a tchawica. Bardzo wrażliwe miejsce a co gorsza trudnodostępne. Niestety w internecie nie znalazłam żadnej informacji o grasiczaku u świnki morskiej. Nie wiem więc nawet czy ktoś przerabiał taką próbę.
Re: Astma, alergia u świnki
Jeżeli nie ma możliwości wyleczenia i doprowadzenia zwierzaka do stanu,w któym będzie mógł żyć w miarę normalnie i nie cierpieć- to wiesz chyba sama co `trzeba` zrobić