Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Arya90

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Arya90 »

He he dużo waży, ale mój Tadek też tyle ważył, a teraz waga stanęła i stoi i już ani drgnie. Chyba... :D
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: dortezka »

To może dlatego ciocia Misia tak pilnuje odpowiedniej ilości ruchu Bromby i w razie gdy nie wybiega się odpowiednio to nie wpuszcza jej do klatki :lol:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

:lol: I jeszcze pewnie jej ćwiczenia wymysla i komendy wydaje z klatkowego progu!
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Pompki obowiązkowe! I okrążenia wokół tapczanu jej liczy :lol:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Obrazek
O jesteście. Cześć.
Przy ul. Oba zrobiło się bardzo ponuro. Od poniedziałku Duża leży w łóżku i kaszle. Duży natomiast od połowy tygodnia wychodził do pracy smarkając straszliwie. W piątek nie wytrzymał i postanowił pójść do człowieczego weterynarza. W zasadzie powinnyśmy się cieszyć, że Duzi będą więcej czasu spędzać z nami, ale jakoś smutno ich oglądać w takim stanie. Weterynarz przepisał im jakąś dziwną, białą karmę. Pewnie im nie smakuje, bo zamiast delektować się nią przegryzając kolejne kąski, łykają jak najszybciej popijając wodą. Większość dnia spędzają w legowisku i nawet nie zamontowali sobie jakiegoś paśnika :idontknow: .
W ogóle mało jedzą, bo tylko trzy razy dziennie. No i pewnie przez to nie zostawiają kupek na swoim legowisku. Gadałyśmy z Misią na ten temat i nawet postanowiłyśmy zostawić im trochę naszych bobków, żeby ich brzuszki lepiej działały, ale oni je wyrzucili!!! Już naprawdę nie wiem co z nimi zrobić. Za każdym razem jak idą do kuchni, śledzimy ich, żeby sprawdzić czy coś zjedzą, a ci głupole zamiast zrobić sobie jedzenie, częstują nas.
Niech już sobie wyzdrowieją.
Obrazek
Assia_B

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Assia_B »

Oj... Łącze się w bólu... Ja też kicham i smarkam :( strasznie tego nie lubię :-(

Zdrówka życzę!
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

I paśnika nie macie??? I kupek nie robicie do legowiska????? No co wy?? Słuszne świńskie zdziwienie :lol:

Ja na szczęście już wyszłam ze smarków i bóli i mam nadzieję, że w tym sezonie już nic mnie nie chwyci :)

Zdrowiejcie :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Inoue

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Inoue »

witajcie w klubie, ja też smarkam, kicham, kaszlę ale na szczęście już mi lepiej, bo kilka dni temu to nie miałam siły się zwlec z łóżka. Dużo zdrówka Duzi! ;) :love:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Dziękuję. Zdrówko przyda się :)
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

Tak bez kupek...Zgroza... :rotfl: Zdrówka! :fingerscrossed: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”