ANYA, ale kastracja nie zawsze tak działa, więc nie można zawsze patrzeć na kastrację jako uspokajacza..
ja tam ogólnie jestem przeciwna.. tylko tak dyskutowałam z nim na temat cyst Freci, że bym nie chciała jej ciąć.. on sam mówił, że na razie one są małe i nie ma sensu, ale też nie wiadomo co będzie za pół roku, a jakby nie było, za pół roku to ona o te pół będzie starsza i to też źle.. póki co stwierdził, że ryzykujemy mając nadzieję, że jeszcze kupę lat one będą małe i prędzej Frecia odejdzie jako staruszka.. no i wtedy właśnie zaczął mówić, że już u królików nawet zaczęto stosować prewencyjną sterylizację i może przyjdzie czas że i u świnek też się zacznie to stosować. Że wtedy wycina się tylko jajniki, stąd takie małe nacięcia z boku i że świnki bardzo dobrze takie zabiegi znoszą, no ale muszą to być świnki do max roku.. Może i to faktycznie dobre skoro większość samic skazana jest na cysty?
Martuś.. ja u naszego weta (nie gryzoniowatego) naoglądałam się dużo różnych właścicieli którzy nie byli zbyt chętni by płacić za leczenie.. no cóż. Dla mnie to jak członkowie rodziny, nie wszytscy tak mają.. są tacy co psy karmią resztami ze stołu i uważają, że jest ok.. ja mam "tylko" gryzonie i kombinuję z różnymi drogimi karmami by były zdrowiutkie i szczęśliwe.. ba.. w akwarium mam tylko glonojady i kiryski a każe ma swój własny pokarm..
z tą świnką wczoraj się akurat mijałam.. rodzinka przyszła cała, widać świnka kupiona dla dziecka.. w pudełku w którym była kupiona w kakadu a trafili tam tylko dlatego, że w kakadu namawiali dając wizytówkę i mówiąc o rabacie na pierwszą wizytę.. wiem, bo my tak naszą Frecię kupowaliśmy i to słyszeliśmy..
fotki?? eee.. ten no.. na poprzedniej stronie są
