
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
No właśnie skoro tak włażą na ten tunel (Bromba i Tosia) to pewnie by hamaczek polubiły. Tylko kombinujemy teraz gdzie go powiesić 

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ja też właśnie chciałam coś pokombinować z hamaczkami, bo podoba mi się rozwiązanie Kati z tymi podwieszanymi potrójnymi. Takie tunele do góry nogami
Taki zwykły hamaczek to nie mam jak zawiesić, ale takie podwieszane podwójne legowisko może bym dała radę
Może poczekam do świąt, to z brackim coś wymyślimy 



Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
U nas też trzeba właśnie kombinować bo do tej siatki nie da się przywiesić tak jak przy normalnej klatce.
A tak w ogóle to muszę się z kimś podzielić moimi ostatnimi smutkami.We wtorek w nocy miałam straszny atak duszności, normalnie oddychać ciężko i aż mi charczało w oskrzelach.Ze trzy godziny mnie tak trzymało. Marcin to już po pogotowie chciał dzwonić
. Byłam dzisiaj u alergolog, dostałam leki i na razie jest ok od tej nocy. Jak skończę leki zrobimy testy. Proszę trzymajcie kciuki, żeby nic na świnki nie wyszło. Wcześniej było ok, ostatnio tylko smarkałam trochę,ale tylko rano. Czasem siedzę ze świniakami cały dzień, sprzątam im, biorę na ręce i nic. Nie chcę nawet myśleć...nie ma takiej opcji w ogóle...za nic nikomu ich nie oddam!!!!!!!!!! 
A tak w ogóle to muszę się z kimś podzielić moimi ostatnimi smutkami.We wtorek w nocy miałam straszny atak duszności, normalnie oddychać ciężko i aż mi charczało w oskrzelach.Ze trzy godziny mnie tak trzymało. Marcin to już po pogotowie chciał dzwonić


- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Nooo... Ale dziewczyny piszą, że dawały radę: najpierw na lekach a potem powolutku leki odstawiały i "naturalnie" się odczuliły. Alergolog M. też mówiła, że można się samemu odczulić. Ale to może być u Ciebie na coś innego uczulenie a dopiero teraz się uwidoczniło... Trzymam kciuki, żeby nie na świnie 

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Mam nadzieję,że nie na świnie.
Alergie różne mam od dziecka, ale nic mi nie było przez prawie rok,odkąd Misia z nami mieszka. Ostatnio tylko tak mnie coś wzięło. W każdym razie dam radę, nie wyobrażam sobie już życia bez świniaków! Kiedyś jak mieszkałam z rodzicami jeszcze mieliśmy psa i też mi alergia na psy całkiem przeszła.

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Bedziesz musiała im kubraczki poszyć, żeby futerko przed Twoim wciąganiem chroniły
A serio, mój M. też miał alergie zwykłe na pyłki, potem nabyliśmy 2 świniaki i dopiero po ponad roku wyszło, że alergia się wzmocniła i wyszło, że na świnie...

A serio, mój M. też miał alergie zwykłe na pyłki, potem nabyliśmy 2 świniaki i dopiero po ponad roku wyszło, że alergia się wzmocniła i wyszło, że na świnie...

Ostatnio zmieniony 18 wrz 2015, 15:54 przez Asita, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Nie martw się Siula. Ja po trzech tygodniach posiadania świnek, oprócz bąbelków na skórze, gdzie świnka się przytulała, też w pewnych momentach zaczęłam tak dusić się, Szczególnie w nocy
Jak jakiś astmatyk..Ale przeszło i teraz nawet śladu nie ma. Bez leków. Tego samego życzę Tobie!




- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Dzięki Kati, no mi bąbelków to już dużo mniej wychodzi niż na początku. 

- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
A ja się zakochałam w Torpedzie, a Duży mówi,że klatka za mała na 4 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =11&t=5224

Pasowała by do moich panienek no nie?

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =11&t=5224




Pasowała by do moich panienek no nie?

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Myślę, że by się zmieściła, skoro mają stały wybieg
Jest faktycznie śliczna
Tak patrzę na te moje 5 i niby moja klatka lekko już przyciasnawa, ale biegaja, gdzie chcą i nie odczuwam tłoku




