Niedotykalska świnka po zastrzykach

Grzybice, świerzb, wszoły, łupież, inne problemy;

Moderator: Dzima

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kakazuma
Posty: 270
Rejestracja: 07 lip 2013, 19:19
Miejscowość: Opole
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: kakazuma »

Niedawno opiekowałam się świnkami mojej koleżanki. Jeden z chłopaków, Piętaszek, akurat dostawał antybiotyk, codziennie chodziliśmy na zastrzyk. Przez pierwsze dwa dni oprócz antybiotyku dostawał też zastrzyk przeciwzapalny. Po ostatniej (siódmej) dawce Piętaszek zaczął się dziwnie zachowywać, zauważyłam to już jak wracaliśmy do domu - w transporterze chciałam go przykryć kocykiem a on zaczął uciekać, jakby się wystraszył.
W domu wzięłam go na kolanka a on po prostu oszalał, zaczął się wyrywać, wierzgać, wił się jak piskorz, nie mogłam go utrzymać! Zachowywał się jakby bardzo nie chciał być dotykany. Po odstawieniu do kojca nerwowo biegał ,ale uspokoił się po chwili.
Teraz Piętaszek jest już w domu a koleżanka melduje, że dziwne zachowanie nie ustąpiło, nie może go złapać w klatce, ucieka, szaleje. Poza tym zachowuje się zupełnie normalnieTo wygląda tak, jakby denerwowało go dotykanie.
Dodam, że wcześnie Piętaszek był bardzo spokojną świnką, bez problemu podchodził do ręki, można go było złapać, kolankował.

Pomóżcie...czy może mieć to związek z zastrzykami? To się zaczęło dokładnie po ostatnim zastrzyku, trwa do dziś czyli jakieś 5 dni..
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: Jack Daniel's »

Może mieć. U mnie Izyda miała podobnie, ale po ostatnim zastrzyku i nie trwało to 5 dni. Albo trauma, albo ostatnie wkłucie było bardzo bolesne i prosiak zapamiętał.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: joanna ch »

kakazuma, u mojej Majki było identycznie! Po tygodniu zastrzyków była strasznie znerwicowana, skakała w koło na kolanach, gryzła, szalała, serce jej waliło. Dopiero po jakichś dwóch miesiącach mi wybaczyła... :shock:
Awatar użytkownika
kakazuma
Posty: 270
Rejestracja: 07 lip 2013, 19:19
Miejscowość: Opole
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: kakazuma »

Przy robieniu zastrzyków chyba tylko raz czy dwa zdarzyło się, żeby Piętaszek płakał, a już na pewno nie przy dwóch ostatnich, generalnie to bardzo dzielny pacjent. Dodam, że ta świnka bardzo wiele przeszła ( problemy z zębami i żuchwą), wizyty u weta i zastrzyki to dla Piętaszka chleb powszedni.

Mam nadzieję, że to tylko trauma, i że minie...on ucieka od ręki jakby go sam diabeł gonił, a jak się go złapie - nie można utrzymać, dosłownie rzuca się na oślep, wierzga, mało brakowało a zeskoczyłby mi z kolan! :(
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23115
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: porcella »

To okropne.
Melisa?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: Lilith88 »

A może coś takiego http://hipcio.sklep.pl/produkt/dr-bach- ... a-kwiatowa ? Tylko akurat nie ma na stanie, może warto napisać do hipcia i zapytać kiedy będzie, bo szkoda zwierzaka :sadness:
Awatar użytkownika
kakazuma
Posty: 270
Rejestracja: 07 lip 2013, 19:19
Miejscowość: Opole
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: kakazuma »

Hmmm, ale on ogólnie zachowuje się zupełnie normalnie, nie miota się po klatce jak oszalały, nic z tych rzeczy. Chodzi normalnie, je, pije, wyleguje się z kumplem...tylko jak chce się go złapać - nie daje się, jakby baaardzo nie chciał, żeby go dotykać. :?
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Niedotykalska świnka po zastrzykach

Post autor: sosnowa »

Grawisia jako świnkodziecko była aniołem, pieszczochem, siedziała nam chętnie na głowie (Chrumka świadkiem). Po serii 7 zastrzyków z powodu zapalenia pęcherza zachowywała się podobnie jak ten prosiak i właściwie już nigdy nie odzyskała formy poprzedniej, choć oczywiście lubi kolankowanie itd. Ale co do głaskania, to już nie to co było. Miała rozległy strup martwiczy, czyli przynajmniej jeden zastrzyk musiał być niefajny.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy skórne”