Rozmawiałam z mamą i Alvinek jak nowonarodzony po wczorajszym zastrzyku. Biega i jest wesoły, więc nie idą na zastrzyk. Tata zabezpieczył też balkon i chłopcy są na powietrzu
Dzień dobry! Witamy
Ostatnie dni spędziliśmy z babcią i dziadkiem. Było super! Mogliśmy siedziec na powietrzu, w takim pomieszczeniu nazywanym "balkonem". Czyli takie przyczepione coś do bloku bez jednej ściany i można niuchac powietrze. Dostaliśmy tam kocyk i nasz transporterek, żeby było nam swojsko. Początkowo byliśmy przestraszeni troszkę, bo nie wiedzieliśmy co to za miejsce... Z naszego bloku nic takiego nie wystaje... Ale na tym balkonie była też bazylia, więc miejsce przypadło nam do gustu. Babcia z dziadkiem wypuszczali nas też na taki fajny puchaty dywan, aż wracac do klatki się nie chciało! Oczywiście patrzeliśmy też razem na TV i byliśmy miziani.
Babcia zrobiła dla nas zakupy owocowo-warzywne i mieliśmy duży wybór
I wiecie co jeszcze? Babcia mówiła, że musimy kiedyś znów przyjechac! Chyba nas lubi
Teraz jesteśmy już w domu. Duża posprzątała klatkę, umyła podłogi (nie wiemy po co, dodatkowa robota w oznaczanie nas czeka). Jest jeszcze jedna ważna rzecz! Duża i Duży przywieźli prezenty od drugich dziadków: duuużo ogórków, buraki, malinki
No nic, idziemy na kolację! Miłego wieczoru!