Aaaa, takie uciekanie dla zabawy to znam, Drops tak na ogrodzie czasem robi. Jak go gonie, to sczesliwy ucieka, a jak siedze i go zlewam to przychodzi sam po chwili i wpakowywuje sie na kolana

U Coska to jest dzika panika niestety

Z tego co mi lubie mowila, to ona praktycznie go nie brala na rece, tyle co wyciagala zeby klatke posprzatac. Moze to przez to?
Ja daje im to jako smakolyk wlasnie, uwielbiaja to

Jak tak patrze, to w UK sa wieksze paczki i wychodzi znaacznie taniej, ostatnio jak patrzylam to chyba (o ile dobrze pamietam) 1.75kg za 5 funtow widzialam... Tylko ta przesylka. Kiedys pojade do Londynu, nie wezme ciuchow ani niczego, zeby bagaz w drodze powrotnej wypchac tylko swinskimi rzeczami
