
Baranek i Leonek znowu razem [*]
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Przygody Baranka i Leonka (nowe zdjęcia!)
Zważyłam towarzystwo wczoraj - bez niespodzianek, wszyscy przybrali na wadze podobnie, nie ma sensacji:
Kawa - 584g
Karmelka - 718g
Baranek - 642g
Leonek - 662g
Barankowe futerko zdecydowanie nie przypomina już baranka... jak porównuję te loczki z pierwszych zdjęć i patrzę na niego teraz, to widzę, jak nietrafione z czasem okazało się jego imię. Ale tak bywa. Mój drugi szczur miał na imię Czmych, bo zaraz po przybyciu do naszego domu czmychnął pod kanapę. Potem Czmyś się roztył, rozleniwił i nigdzie mu się już czmychać nie chciało
Baranek jest Barankiem, choćby mu się wyprostowały włosy jak druty. Nie jest typowo gładkowłosym świnkiem, bo jednak to futerko jest sztywne, grubsze niż standardowe.
Leonek praktykuje szczurzą (i pewnie też świńską) metodę chłodzenia się w upały i sika pod siebie. Na wybiegu, oczywiście, bo w klatce ma matę i nic mu po tym. Super pomysł Leonku! A wcale nie jest tak źle u nas w domu. Mamy okna od wschodu (w pokoju chłopaków) i północy (w kuchni, gdzie są dziewczyny), więc naprawdę nie mamy na co narzekać podczas upałów. Moglibyśmy na upartego przeprowadzić się do rodziców (których nie ma), bo tam jest znacznie chłodniej, ale jazda samochodem bez klimy ze świniami naraziłaby je znacznie bardziej. No i bezsens przeprowadzki na kilka dni jest oczywisty, mąż ma stamtąd daleko do pracy. Lepiej pozostać przy tym, co mamy, bo nie mamy źle.
Leonek jest bardzo miziasty, uwielbia siedzieć u człowieka i mógłby tak zostać. Wczoraj wręcz ziewnął i położył się na boku, choć nie znajdował się w bezpiecznej klatce, a na klacie człowieka. Baranek jest bardziej zdystansowany, można pogłaskać, wziąć na kolana, ale jak zaczyna protestować, to szacunek się należy. Leonka można bezkarnie rozpłaszczać i tulić
Uczę laski sztuki chodzenia na wybiegi i Kawa stała się już całkowicie wybiegową świnką. Wyłazi, kiedy chce, biega, wraca, jak ma ochotę. Po jej mamie widać niestety sklepowe pochodzenie. Wolniej uczy się zaufania do nowego człowieka i niechętnie wychodzi z klatki. A zmuszać jej nie ma co, bo siądzie w miejscu, gdzie została postawiona i tak siedzi, aż się człowiek zlituje. Nie interesuje się zbytnio chłopcami
Za to Kawa owszem, lubi sobie uciąć pogawędkę. Co ciekawe, Baranek raczej ma dziewczyny gdzieś (poważny chłopak, wyprowadził się na swoje, a tu mu matka z siostrą wjazd na chatę zrobiły), za to Leonek bardzo żywo reaguje na ich kwiki. Barankowi też się zdarzy, ale to bardziej w ramach zjednoczenia w kwiku, kiedy trzeba wymusić na człowieku jedzonko
Wiadomo, co cztery świnie to nie dwie.
Postaram się zrobić dziś zdjęcia całego towarzystwa - zarówno pięknych pań, jak i dostojnych panów
Kawa - 584g
Karmelka - 718g
Baranek - 642g
Leonek - 662g
Barankowe futerko zdecydowanie nie przypomina już baranka... jak porównuję te loczki z pierwszych zdjęć i patrzę na niego teraz, to widzę, jak nietrafione z czasem okazało się jego imię. Ale tak bywa. Mój drugi szczur miał na imię Czmych, bo zaraz po przybyciu do naszego domu czmychnął pod kanapę. Potem Czmyś się roztył, rozleniwił i nigdzie mu się już czmychać nie chciało

Leonek praktykuje szczurzą (i pewnie też świńską) metodę chłodzenia się w upały i sika pod siebie. Na wybiegu, oczywiście, bo w klatce ma matę i nic mu po tym. Super pomysł Leonku! A wcale nie jest tak źle u nas w domu. Mamy okna od wschodu (w pokoju chłopaków) i północy (w kuchni, gdzie są dziewczyny), więc naprawdę nie mamy na co narzekać podczas upałów. Moglibyśmy na upartego przeprowadzić się do rodziców (których nie ma), bo tam jest znacznie chłodniej, ale jazda samochodem bez klimy ze świniami naraziłaby je znacznie bardziej. No i bezsens przeprowadzki na kilka dni jest oczywisty, mąż ma stamtąd daleko do pracy. Lepiej pozostać przy tym, co mamy, bo nie mamy źle.
Leonek jest bardzo miziasty, uwielbia siedzieć u człowieka i mógłby tak zostać. Wczoraj wręcz ziewnął i położył się na boku, choć nie znajdował się w bezpiecznej klatce, a na klacie człowieka. Baranek jest bardziej zdystansowany, można pogłaskać, wziąć na kolana, ale jak zaczyna protestować, to szacunek się należy. Leonka można bezkarnie rozpłaszczać i tulić

Uczę laski sztuki chodzenia na wybiegi i Kawa stała się już całkowicie wybiegową świnką. Wyłazi, kiedy chce, biega, wraca, jak ma ochotę. Po jej mamie widać niestety sklepowe pochodzenie. Wolniej uczy się zaufania do nowego człowieka i niechętnie wychodzi z klatki. A zmuszać jej nie ma co, bo siądzie w miejscu, gdzie została postawiona i tak siedzi, aż się człowiek zlituje. Nie interesuje się zbytnio chłopcami


Postaram się zrobić dziś zdjęcia całego towarzystwa - zarówno pięknych pań, jak i dostojnych panów

- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Och tak! Foteczki
Jak wielkiemu baranowi rosną kłaki, to też się robią proste

Jak wielkiemu baranowi rosną kłaki, to też się robią proste

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Przygody Baranka i Leonka
Ładnie przybierają.
Moje szczury wszystkie mają nietrafione imiona, bo nazywane były według opisów DT, a u mnie wyszły im zupełnie nowe cechy
Prosimy fotki.
Moje szczury wszystkie mają nietrafione imiona, bo nazywane były według opisów DT, a u mnie wyszły im zupełnie nowe cechy

Prosimy fotki.

Re: Przygody Baranka i Leonka
Są fotki, przepraszam, że tak późno i światło słabe, ale życie nie rozpieszczało 
Kawa - siostra Baranka, córka Karmelki, ukochana Leonka (na odległość). Mały dzikus, który mimo niepokornej natury oswaja się szybciej niż matka. Posiadaczka rozkosznie miękkiego futra i słodkiego pysia. I oczywiście - Czarnej Łapki!




Karmelka - mama Kawy i Baranka. Cicha, pokorna, ale nieufna w stosunku do świata poza klatką. Śliczna, symetrycznie ubarwiona, bardzo spokojna, choć potrafi córkę przywołać do porządku.




Baranek - syn Karmelki, brat Kawy, żartobliwie zwany też szwagrem Leonka
Efekt wyprostowanej trwałej na futrze współgra dobrze z charakterem upartego i czasem zadziornego świnka.




Leonek - przystojniak i miziak. Jedyny niespokrewniony z resztą towarzystwa. Kocha Baranka, choć czasem go uszczypnie za podbieranie jedzonka lub nadmierne anektowanie uwagi człowieka. Kocha Kawę, choć widział ją jedynie z daleka. Kocha człowieka i cały świat.





Kawa - siostra Baranka, córka Karmelki, ukochana Leonka (na odległość). Mały dzikus, który mimo niepokornej natury oswaja się szybciej niż matka. Posiadaczka rozkosznie miękkiego futra i słodkiego pysia. I oczywiście - Czarnej Łapki!




Karmelka - mama Kawy i Baranka. Cicha, pokorna, ale nieufna w stosunku do świata poza klatką. Śliczna, symetrycznie ubarwiona, bardzo spokojna, choć potrafi córkę przywołać do porządku.




Baranek - syn Karmelki, brat Kawy, żartobliwie zwany też szwagrem Leonka





Leonek - przystojniak i miziak. Jedyny niespokrewniony z resztą towarzystwa. Kocha Baranka, choć czasem go uszczypnie za podbieranie jedzonka lub nadmierne anektowanie uwagi człowieka. Kocha Kawę, choć widział ją jedynie z daleka. Kocha człowieka i cały świat.




- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka (foty całej czwórki!)
Wpadam i kradnę, by kochać, ok? 

TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Przygody Baranka i Leonka (foty całej czwórki!)
O mamo, ale słodkości
Przepiękne masz stadka. Zwłaszcza kawa skradła moje serce 


Re: Przygody Baranka i Leonka (foty całej czwórki!)
Od tego jestPani Strzyga pisze:Zwłaszcza kawa skradła moje serce

Niestety już za 2 dni panie mnie opuszczą. Ale wrócą jeszcze potem na krótko

Spożycie ogórków wzrosło do 5 dużych na dobę - na 4 świnie... chyba trzeba będzie lecieć w środku tygodnia po zakupy

Ale chociaż lepiej znoszą upały niż ja
