Jedziemy do domu. Musze sie wykąpać i zjeść śniadanie. Swinki w Medicavecie.
Na swinkach jest milion kleszczy techniczki maja zabawe. Osluchowo szmery i samica niestety możliwe ze ciezarna ale tyle ile ustalilysmy na wejściu bo doktor Kasia miała pacejntow, a Judytka jest później.
Jadę po nie w okolicy 17, ponieważ prawdopodobnie jedziemy jeszcze na cesarkę z Tesla. Zdjęcia wrzucę na fanpage ponieważ nie chce siać zametu
Świnki bedą zbadane ale najpierw są oczyszczane z kleszczy. Samica dookoła dzioba miala ich conajmniej 10, na uszach za uszami, to samo samiec. Przy okazji oczywiscie wiemy ze z pokora nie beda znosic wyciągania ich więc to na pewno potrwa. Nie ma pośpiechu, stanu krytycznego też nie, więc na spokojnie
Rewelacyjna akcja!
Właśnie odkryłem ten wątek i przeczytałem go z zapartym tchem, jak najlepszą książkę akcji.
Wielki szacunek i brawa dla wszystkich bohaterów.
I trzymam kciuki za okdleszczanie i inne odsyfianie futrzaków.
To nie do końca Klaudii trzeba gratulować, a przede wszystkim nie tylko jej. Gratulacje należą sie również kilkunastu osobom z tego forum i Ekopatrolowi. To Klaudia chora? Z girączką? Nie widać tego po niej. Poza tym nie przesadzajcie też z tym leżeniem w brudnych krzakach, aż tak źle to nie wyglądało.