Śliczne panny
Niech się dobrze chowają
Adopciaki Pauliny
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10180
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
- paulina501
- Posty: 265
- Rejestracja: 29 lip 2013, 17:30
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Adopciaki Pauliny
Na razie nie mam jak im zrobić zdjęć, ponieważ prośki się w dalszym ciągu niepewnie czują i większość czasu spędzają pochowane w domkach. Zazwyczaj wychodzą wieczorem, kiedy kładę się spać i jest ciemno. W ciągu dnia dalej je płoszy każdy dźwięk, czy ruch. Potrzebują więcej czasu. Na pewno, jak już się mnie nie będą bały, zrobię zdjęcia i umieszczę na wątku, spokojnie
Moje adopciaki: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=55&t=4829
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
- paulina501
- Posty: 265
- Rejestracja: 29 lip 2013, 17:30
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Adopciaki Pauliny
Prosiaki zaczęły więcej wychodzić z klatki, głównie za jedzeniem i nawet nie uciekają, jak je dotykam, np czarna, którą nazwaliśmy jednak Chi-Chi (Sziszi) naleśnikuje i się rozpłascza, kiedy się ją mizia. Chyba bardzo brakuje im pieszczot.
Ruda, czyli Brandy jest okropną marudą, cały czas jej cos nie pasuje, furkocze bez przerwy... eh, baby chi-Chi jest za to ogromnym łasuchem, stale siedzi ryjkiem w misce, zasmakował jej Vitakraft long hair. i w ogóle, stale coś szamie, to ona pierwsza idzie do jedzenia, dopiero potem idzie Brandy. Zazwyczaj z fochem, że w ogóle jak to, dlaczego ona je jako pierwsza frfrfrrfrfrfrfrfrf
Ruda, czyli Brandy jest okropną marudą, cały czas jej cos nie pasuje, furkocze bez przerwy... eh, baby chi-Chi jest za to ogromnym łasuchem, stale siedzi ryjkiem w misce, zasmakował jej Vitakraft long hair. i w ogóle, stale coś szamie, to ona pierwsza idzie do jedzenia, dopiero potem idzie Brandy. Zazwyczaj z fochem, że w ogóle jak to, dlaczego ona je jako pierwsza frfrfrrfrfrfrfrfrf
Moje adopciaki: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=55&t=4829
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
- martuś
- Posty: 10180
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Adopciaki Pauliny
Może wyciągnij domek a w zamian daj im półkę lub przewieś przez pręty szalik albo ręcznik żeby miały schronienie a jednocześnie Cię widziały. Ja nie jestem zwolennikiem domków w czasie oswajania
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Re: Adopciaki Pauliny
Ja na początku, kiedy przywiozłam świnki od mojej koleżanki, miały domek pod piętrem a jest ono spore. Przez pierwsze dwa albo trzy dni nie wychodziły spod niego i na forum przeczytałam, że lepiej zlikwidować pięterko więc tak zrobiłam, zostawiając i odwrócony chomiczy transporter. Myślałam że świnki dostają zawału gdy tylko usłyszały najcichszy dźwięk a kiedy ktoś zbliżał się do klatki biegały jak dzikie po całej klatce, przewracając wszystko, nie miały gdzie się po prostu schować. Nie wspominam już nawet o wyciąganiu ich z klatki. Złapanie jednej graniczyło z cudem. Więc oddałam im piętro i świnki od razu zachowywały się inaczej. To chyba zależy od świnek.
- paulina501
- Posty: 265
- Rejestracja: 29 lip 2013, 17:30
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Adopciaki Pauliny
Ja osobiście nie uważam, aby było coś złego w domkach. whisky też miała domek, a poza klatką masę zabawek, gdzie kontakt z człowiekiem był większy, niż w domku.
Z dnia na dzień między "nami" jest coraz lepiej Chociaż wczoraj w nocy miałam ochotę klatkę wynieść do drugiego pokoju, bo takiego ćwierkania jak wczoraj nie słyszałam nigdy :O
Dzisiaj za to dostałam sojego pierwszego buziaka od Brandy. Chi-Chi zrobiła na mnie nalesnika i je mi z ręki ... a dodatkowo... moje wieprzowinki zaliczyły dzisiaj pierwszy wybieg. Nauczyly się wychodzić z klatki, więc teraz ich spacer po pokoju trwa jakieś 3h z przerwami na wskoczenie do klatki i wyskoczenie z niej i jeszcze raz wskoczenie zakamarki mojego pokoju są im już dobrze znane. Co ciekawe, uwielbiają wchodzić za łóżko, jak Whisky.
Wiem, że uwielbiają truskawki, marchewka, ogórek i pomidor też są spoko. Jutro spróbujemy z selerem. Wiem też, że bardziej odważna jest Chi-Chi, jest też bardziej skora do kontaktu z człowiekiem - przynajmniej na razie. Lubią podkradać sobie jedzenie, nieważne, że leżą identyczne dwa kawałki marchewki, koleżanki zawsze będzie lepszy
Z dnia na dzień między "nami" jest coraz lepiej Chociaż wczoraj w nocy miałam ochotę klatkę wynieść do drugiego pokoju, bo takiego ćwierkania jak wczoraj nie słyszałam nigdy :O
Dzisiaj za to dostałam sojego pierwszego buziaka od Brandy. Chi-Chi zrobiła na mnie nalesnika i je mi z ręki ... a dodatkowo... moje wieprzowinki zaliczyły dzisiaj pierwszy wybieg. Nauczyly się wychodzić z klatki, więc teraz ich spacer po pokoju trwa jakieś 3h z przerwami na wskoczenie do klatki i wyskoczenie z niej i jeszcze raz wskoczenie zakamarki mojego pokoju są im już dobrze znane. Co ciekawe, uwielbiają wchodzić za łóżko, jak Whisky.
Wiem, że uwielbiają truskawki, marchewka, ogórek i pomidor też są spoko. Jutro spróbujemy z selerem. Wiem też, że bardziej odważna jest Chi-Chi, jest też bardziej skora do kontaktu z człowiekiem - przynajmniej na razie. Lubią podkradać sobie jedzenie, nieważne, że leżą identyczne dwa kawałki marchewki, koleżanki zawsze będzie lepszy
Moje adopciaki: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=55&t=4829
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
- martuś
- Posty: 10180
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Adopciaki Pauliny
Standard To jest właśnie urok posiadania więcej świnekpaulina501 pisze:Lubią podkradać sobie jedzenie, nieważne, że leżą identyczne dwa kawałki marchewki, koleżanki zawsze będzie lepszy
Dziewczyny mają fajne grzywy Takie zaczesane do przodu
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
- paulina501
- Posty: 265
- Rejestracja: 29 lip 2013, 17:30
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Adopciaki Pauliny
Świniaki rozrabiają.
Po wczorajszym wybiegu nie mają zamiaru siedzieć w klatce, jak tylko czują się bezpieczne to wychodzą z niej. I dobrze! Ruch im nie zaszkodzi
Oprócz mojego pokoju znają już całe mieszkanie, wypuszczają się coraz dalej i dalej i dalej...
No, a seler jednak jest niejadalny
Po wczorajszym wybiegu nie mają zamiaru siedzieć w klatce, jak tylko czują się bezpieczne to wychodzą z niej. I dobrze! Ruch im nie zaszkodzi
Oprócz mojego pokoju znają już całe mieszkanie, wypuszczają się coraz dalej i dalej i dalej...
No, a seler jednak jest niejadalny
Moje adopciaki: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=55&t=4829
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
Wątek Whisky: http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=71&t=4759 [*]
-
- Posty: 291
- Rejestracja: 02 sty 2015, 19:11
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Adopciaki Pauliny
To cudownie! Fajnie że Twoje wieprzyki takie chętnie na zwiedzanie. Ja swoich za nic nie mogę zachęcić. Przekonuje je tylko żarełko wyłożone na wybiegu, więc chodzą póki się nie skończypaulina501 pisze:Świniaki rozrabiają.
Po wczorajszym wybiegu nie mają zamiaru siedzieć w klatce, jak tylko czują się bezpieczne to wychodzą z niej. I dobrze! Ruch im nie zaszkodzi
Oprócz mojego pokoju znają już całe mieszkanie, wypuszczają się coraz dalej i dalej i dalej...
No, a seler jednak jest niejadalny
Psotka i Chomiś - moje prośki --> http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4674 : )