Świnka Kasia ma poważne problemy z krzywym zgryzem i przerastającymi zębami. Jest pod moją opieką od 3 tygodni i w tym czasie przeszła już 2 zabiegi w narkozie, w tym usunięcie trzonowca (jesteśmy w trakcie gojenia pozostałej po nim dziury). Od tych 3 tygodni Świnka Kasia nie je sama. Karmię ją ze strzykawki (gotowymi preparatami jak HerbiCare oraz rozmoczonym granulatem) kilka razy dziennie, zabieram ją ze sobą do pracy, praktycznie się nie rozstajemy. Ale to nie może trwać wiecznie. Świnka Kasia musi znaleźć nowy dom, a póki nie je, nie mogę jej oddać.
Jak przekonać świnkę do samodzielnego pobierania pokarmu? Macie jakieś sprytne sposoby? Świnka dostaje leki przeciwbólowe i pobudzające pracę przewodu pokarmowego, ma apetyt - ale nie je sama. Byłabym wdzięczna za jakieś rady od doświadczonych opiekunów lub odnośniki do materiałów na ten temat (najlepiej po polsku lub angielsku).
Jak nakłonić świnkę do samodzielnego jedzenia?
Moderator: Dzima
Re: Jak nakłonić świnkę do samodzielnego jedzenia?
Czyli nawet po podstawieniu jedzenia nie próbuje jeść? Nie skubie siana? Może warzywa i owoce pokrojone na malutkie kawałeczki ją zachęcą? Albo papka z granulatu (np. beaphar care +) rozmoczona, ale na gęsto, tylko tyle, żeby była miękka i podana na spodeczku albo w przechylonej miseczce. U nas, przy problemach z korzeniami trzonowców właśnie to się sprawdzało.
Re: Jak nakłonić świnkę do samodzielnego jedzenia?
Nie, Kasia w ogóle nie próbuje jeść sama. Codziennie dostaje świeży koperek, pietruszkę, bazylię, liście bazylii i jakieś warzywa czy owoce. Ma stały dostęp do siana. I nawet tego nie skubie. Ugniecione kuleczki z zieleniny czy kawałeczki ogórka włożone do mordki - pracowicie wypluwa. Nie je nawet sama ze strzykawki - dostaje porcyjki siłą do mordki, bo ani myśli zlizywać papkę (i to nie kwestia smaku - wypróbowaliśmy z dziesięć różnych mieszanek).
Dostaje silne środki przeciwbólowe, naprawdę nic nie powinno jej boleć. Jelitka pracują - robi całkiem sporo normalnie wyglądających kupek. Nawet czasami cieszyła się na widok jakiejś nowej zieleniny. Ale zieleniny nie ubywało...
Zastanawia mnie, czy nie pomogłoby jej jakieś towarzystwo. Na moje oko Kasia jest dość apatyczna i przygnębiona. Jestem w stanie szybko adoptować dla niej przyjaciółkę czy przyjaciela (świnka jest wysterylizowana), ale nie wiem, czy to ma sens. Jakie są szanse, że się polubią?
Dostaje silne środki przeciwbólowe, naprawdę nic nie powinno jej boleć. Jelitka pracują - robi całkiem sporo normalnie wyglądających kupek. Nawet czasami cieszyła się na widok jakiejś nowej zieleniny. Ale zieleniny nie ubywało...
Zastanawia mnie, czy nie pomogłoby jej jakieś towarzystwo. Na moje oko Kasia jest dość apatyczna i przygnębiona. Jestem w stanie szybko adoptować dla niej przyjaciółkę czy przyjaciela (świnka jest wysterylizowana), ale nie wiem, czy to ma sens. Jakie są szanse, że się polubią?
Re: Jak nakłonić świnkę do samodzielnego jedzenia?
Rzeczywiście, jest wiele przypadków świnek, które w samotności gorzej jadły. Towarzystwo to dobry pomysł bo świnka może próbować naśladować koleżankę lub kolegę. Kwestia dogadania się świnek jest otwarta - wszystko zależy od charakteru jednej i drugiej. Adopcja ma tę zaletę, że w razie niedogadania się, świnka może wrócić do domu tymczasowego. Może na początek warto sprawdzić jej reakcję na inne świnki, tylko zapoznając ją z jakimś świnkowym towarzystwem? Poszukać w Łodzi kogoś ze świnkami i zaprosić go na herbatę Jeśli taka wizyta przebiegłaby spokojnie, to można myśleć o adopcji.
To niejedzenie to według mnie jednak efekt chorych zębów - nawet jeśli nie boli, to może przeszkadzać. Chyba jedynym rozwiązaniem jest do końca wyleczyć zęby i wtedy próbować przestawiać świnkę na samodzielne jedzenie.
To niejedzenie to według mnie jednak efekt chorych zębów - nawet jeśli nie boli, to może przeszkadzać. Chyba jedynym rozwiązaniem jest do końca wyleczyć zęby i wtedy próbować przestawiać świnkę na samodzielne jedzenie.
Re: Jak nakłonić świnkę do samodzielnego jedzenia?
Miałam tymczaskę, która mimo że była klinicznie zdrowa (wyciągnięta z dość ciężkiego stanu), to sama nie jadła i była właśnie taka apatyczna, nieruchawa. W dniu kiedy przyniosłam jej koleżankę do domu nastąpiła zmiana o 180 stopni
Warto spróbować z drugą świnką! Na pewno nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc.
Warto spróbować z drugą świnką! Na pewno nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc.
Re: Jak nakłonić świnkę do samodzielnego jedzenia?
OK, to spróbujemy. Póki co po prostu nadziewam świnię papkami. Masy niestety nie nabiera, ale przynajmniej przez te 3 tygodnie nie spadła na wadze. Dziura w mordzie będzie się jeszcze ze 2-3 tygodnie goiła, więc długa walka przed nami...
W Łodzi są właśnie świnie z interwencji Patrolu Interwencyjnego As, więc pewnie się przejedziemy z Kasią i spróbujemy znaleźć jakąś przyjaciółkę.
W Łodzi są właśnie świnie z interwencji Patrolu Interwencyjnego As, więc pewnie się przejedziemy z Kasią i spróbujemy znaleźć jakąś przyjaciółkę.