Duduś bierze Enroxil 5%, przed zastrzykiem nie da sobie wymasować bo myśli, że to już zastrzyk - staram się to mniej więcej pognieść żeby aż tak nie bolało, a po tak turka i jest wściekły przez parę dobrych godzin, że nie da rady nawet go tam pogłaskać

Już mu troszkę przeszła na mnie złość.
A co do pieska to moja mama jest ogromną psiarą, siedzi w związku kynologicznym z dziada pradziada, wystawiała Maila, Sissi. Sissula odeszła od nas 2 lata temu, a Mailo też jest już wiekowy - zostało mu kilka zębów, dlatego lubi sobie podjeść taką karmę dla kotów, a do tego mały pyszczek, a ta sucha dla kotów jest mała i odpowiada mu smakiem. Oczywiście dostaje również inne jedzenie.
Trzymajcie kciuki

jeszcze parę godzin i znowu zastrzyk
Edit: Właśnie Duda podskakuje i się cieszy, umyłam im kuperki i Duda zachowuje się tak jakby się śmiał z Alfa, że on boi się kąpieli a Duduś znosi niczym prawdziwy facet wszystkie zastrzyki, które mamusia robi

No nie powiem, ale trochę się na mnie obrazili
