Badubinki za Tęczowym Mostem-Eda 01.07.2015 i Przyjaciele:(

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Panna Fiu Fiu
Administrator
Posty: 7609
Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
Miejscowość: Chorzów
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem -Himi :((( 18.03.15.

Post autor: Panna Fiu Fiu »

:sadness: :candle:
Obrazek
twojawiernafanka

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem -Himi :((( 18.03.15.

Post autor: twojawiernafanka »

:candle:
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem -Himi :((( 18.03.15.

Post autor: Inez »

Takie smutne wieści :-(
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
paprykarz

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem -Himi :((( 18.03.15.

Post autor: paprykarz »

Boże, znowu ktoś .... :(
Dla Himiego :candle:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem -Himi :((( 18.03.15.

Post autor: joanna ch »

:candle:
Awatar użytkownika
DanBea
Posty: 1726
Rejestracja: 10 lip 2013, 19:22
Miejscowość: Katowice
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem -Himi :((( 18.03.15.

Post autor: DanBea »

Dziękuję Wam za wpisy. Himi był wyjątkową świnką, bardzo oswojoną, no i zżytą z nami. Jego odejście boli i to bardzo :( Nigdy nie zapomnę jego słodkich minek przy karmieniu. Tyle miesięcy był tylko na ręcznym karmieniu, ale wiem, że było warto walczyć. Na rtg szczęki wyszło, że miał poprzerastane korzenie, do tego w pycholku wokół zęba jakąś narośl. Pamiętam jak padły słowa o zabiegu, raz że nie da się go wykonać, innym razem, że trzeba. Konsultowałam z wetami tu na miejscu, zmiana nie rosła, nic złego się nie działo, więc nie było potrzeby ingerować w to chirurgicznie. No i całe szczęście, bo mały zaczął sam jeść. Do końca jednak był dokarmiany strzykawką, bo się tego domagał, chociaż potrafił sam jeść, taki z niego mały cwaniak był.
Wiele godzin spędził z Rambusiem, bo wspólnie podróżowali do wetów na korekty trzonowców. Nie mieszkali jednak razem, bo Himi dzielił klatkę z Matousem, jednym z naszych cuyi. No i niestety go opuścił :( Matous stracił kolejny raz kolegę, a dla świnki, która ma tak poważnie chore serce, to niesamowity stres. Na szczęście udało się go połączyć z Atosem( który ma powiększone nadnercza i od pewnego czasu jest na ręcznym karmieniu, bo sam nie chce jeść ) i jest ok.
Świnki niestety mi się starzeją, ciągle coś wyskakuje, jak nie nerki, to serce, wątroba, itd.
Ponieważ badam moje stadko, często udaje się wychwycić chorobę na samym początku, jednak nie zawsze wygrać walkę :(
Poniżej zdjęcie Himka i Rambusia w transporterku, sądząc po ich zmęczeniu, pewnie wracaliśmy od weta w Krakowie.
Obrazek
Dzisiaj mijają trzy tygodnie, jak Rambuś odszedł.
Dla Himka i Rambusia :swieca: :cry:
Obrazek
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8055
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem -Himi :((( 18.03.15.

Post autor: silje »

Współczuję bardzo..
Dla Himka :swieca:
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +20 w DT
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”