Rysio już w domu

Zdjęć na razie nie robię, żeby go nie stresować.
Widać, że jest bidulek obolały, ale ma się dobrze. Je sianko i bazylię i nawet trochę granulatu. Podsypia po ok. 10 min. a potem wstaje i znów je.
Niestety zagląda sobie na brzuch i szarpie jeden ze szwów. Dlatego pewnie za chwilę zostanie świnią-lampką (czt. założymy mu kołnierz).