Ok godz 17.20 zostały skrócone jego cierpienia. Z trudem oddychał bo w płucach było pełno wody.
Ostatniego dnia przestał też jeść.
Dziękuję Skarbie za wspólny czas.Byłeś dzielny przez półtora roku choroby.
Przepraszam jeżeli nie zrobiłam wszystkiego.
Śpij spokojnie mój Czarny Aniołku

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=1887
















