Powiem szczerze, że mnie to o przedniej łapce raczej pocieszyło, bo sugeruje, że to jednak efekt niedoboru - czyli coś, z czego można świnkę wyprowadzić, szczególnie młodą. Bo niestety może być i tak, że w czasie pakowania (w hurtowni lub już na sklepie) uszkodzili jej kręgosłup

Albo matka też była silnie niedoborowa i mała miała braki już w życiu płodowym (co mogło spowodować różne zaburzenia). Tak czy inaczej, na razie trzeba działać i obserwować, co się będzie działo.
Wydaje mi się, że poza witaminą C koniecznie powinna dostawać również B, w ogóle kotlet raz czy dwa by jej też nie zaszkodził. Są też leki na poprawę krążenia i przewodnictwa nerwowego, więc dopóki mała je, bobczy i najwyraźniej nie jest jej źle, warto próbować.
Na tego kmiotka ze sklepu brak mi słów - rozumiem, że można mieć inny system wartości, w którym nie mieszczą się zwierzęta, ale tak łgać bezczelnie w żywe oczy, byle ściągnąć kasę i pozbyć się problemu
