Cóż się dziwić doktorantom, jak całe społeczeństwo wychowane jest na rozrywkach kosztem zwierząt. Bo nie wątpię, że mają świetną zabawę w laboratorium, a badania są jakby na drugim planie. Sama pamiętam jaką radość we współstudentach wywołały doświadczenia na żabach. A jak fajnie serduszko przyspieszało jak się polało adrenalinki. Przednia rozrywka, naprawdę

Wracając do tematu - aż mi się dziś śniły te Wasze norniki, z tym że w moim, przemeblowanym dla nich salonie
