Dywany faktycznie luksusowe

. Jolu, ale nie męczy Cię ciągłe sprzątanie tych dry bedów?? Czy Ty taka z natury cierpliwa i pracowita jesteś? Ja mam dry bedy grafitowe w szare łapki, a więc te jedne z ciemniejszych, a i tak ciągle u moich dziewczyn widać "syf", choć mam cztery kuwety ( trzy w klatkach i jedną na wybiegu ), z których nawet moje świnki czasem korzystają. Jednak sprzątanie tych dry bedów to maskara... bobki, porozrzucane jedzenie, a najgorsze jest siano. Kupiłam nowy, lepszy odkurzacz, ale nawet on sobie nie radzi z precyzyjnym wyciągnięciem wszystkiego z "dywanów".
Właśnie przygotowuję się psychicznie na to, że zmienię dry bedy w klatkach na materacyki od pastuszka ( jak już zacznie szyć na większą skalę po przerwie świąteczno-noworocznej). Zamówiłam kiedyś na próbę dwa materacyki na wybieg, i powiem, że o wiele mi się łatwiej je czyści niż dry bedy. A może Ty masz na sprzątanie "dywanów" jakiś specjalny patent?
A dupeczka w kropeczki cudna
