ahh

piękną masz nowa dziewczynkę!!
Joluś nie panikuj tak z domkami wydaje mi się, że ten polarkowy co Ci został jest 100% bezpieczny, przecież ma duże wyjście. Wiem, że to trudne ale z czasem będzie coraz lepiej i zamiast płakać wspominają dziewczyny będziesz się uśmiechać
Obcinanie pazurków nic trudnego tylko prośki uwielbiają utrudniać

Moje chłopy tak się wyrywają, że chyba z pół godziny jednemu obcinam jak nie dłużej

a ostatnio przez Geronimo prawie zeszłam na zawał i już chciałam płakać, bo przy obcinaniu ostatniego pazurka tak się wydarł, że myślałam, że mu za krótko tnę i się zatrzymałam (na pazurku zdążyłam zrobić lekkie ślady od cążków, nie nacięłam nawet jeszcze dobrze), no i wzięłam latarkę i podświetlam gdzie palec, bo mają ciemne pazury i nie widzę inaczej, a do paluszka jeszcze kawałek, więc nie mogło go zaboleć.. No ale tak się zestresowałam, że mu ten pazur zostawiłam.. Zresztą on też już miał dość.. i czy by nie było prościej i przyjemniej jak by afery nie robiły?? Obcięłoby się pazurki w 2 minuty i bez niepotrzebnego stresu..
A powiem wam jeszcze, że chyba lepiej mi się cięło zwykłymi "ludzkimi" obcinaczkami do paznokci niż cążkami dla zwierząt..
Anulka

za pieska.