
Ja też się cieszę, że są szczęśliwi, że udaje mi się zrobić zdjęcia, na których mają szczęśliwe oczka

Wstawiłam sobie ich zdjęcie na tapetę w pracy, a mój kolega "co to za wiewiórka?"


Dziś przyszedł transporter. Jupi! Ale jest u mamy, bo u mnie kurier nikogo by nie zastał, szczególnie w tym tygodniu kiedy mam tonę nadgodzin.. Wyszłam z domu o 7.30, wróciłam o 18... Uff... Jeszcze sprzątanie klatki...