E, moje skillsy do szycia są na poziomie elementary albo beginner. Też się może rozpadnie po praniu, całkiem możliwe. Dlatego będę zamawiać różne różności na forum.
Ja Bobiemu daje wit C na kawałeczek marchewki i na szczęście zjada bez grymaszenia a Lusia do wody z racji tego, że jest bardzo wybredna, a woda z witaminka i tak szybko znika
Wychodząc dziś do weta miałam, a tak mi się przynajmniej zdawało, 4 zdrowe gryzonie i jednego chorego. Wzięłam Dropsa i świnie niejako przy okazji, bo zamierzałam głównie leczyć Pędzika, reszta na przegląd. Tylko Ridż się wymigał od jechania.
Wychodząc od weta, po 2,5 godz spędzonych w gabinecie, miałam już 4 chore gryzonie.
chomik Drops - powiększone węzły chłonne. Zmacany na wszystkie strony, oczy, uszy, skóra. Waga 127 - tak jak u mnie. Dostał właśnie ode mnie antybiotyk w syropie, a po godzinie probiotyk - odpychał się wszystkimi 4 łapkami mężnie. W pt. kontrola. Postawiłam jego klatkę na pudłach żeby było wyżej i nakryłam kocem, bo może go przewiało od podłogi.
chomik Pędzik - dostał nowe leki na skórę (kropelka na szyję). Za 10-14 dni powtórka. Dawać tran (ponoć efekt taki sam jak Efa olie) i umyć mydełkiem w płynie antybakteryjnym, które dostałam. Ale nie mam zielonego pojęcia, jak ja to z niego spłuczę.
Bunia - prawdopodobnie cysty na jajnikach. Prawdopodobnie będzie operacja. Dostała na moją prośbę iwermektynę w zastrzyku. Na skórze tylko łupież.
Majka - bardzo powiększone węzły chłonne. Coś niedobrego bardzo się dzieje. Pobierana krew. Możliwy chłoniak w najgorszym wypadku. Świnie na pon. na USG. Od jutra Majce antybiotyk i przeciwbólowy do dzioba - te same, co u Foresta kiedyś. Dostała je dziś w zastrzykach plus zastrzyk z iwermektyny. Na skórze tylko łupież.