Wyczesywanie tego to jakaś syzyfowa praca, można godzinami nad tym ślęczeć
Strasznie szybko zarastają, chyba w końcu trzeba będzie zainwestować w maszynkę i golić samodzielnie, bo zbankrutuję. Bunia nie potrzebuje golenia poza latem bo ma włosy takie półdługie na 3-4 cm. Ale Majka już tak - jej sierść chyba w ogóle nie przestaje rosnąć W końcu ciągnie się za nią i jest permanentnie zasikana. Na początku próbowałam ją podcinać ale dostaje biedaczka zawału jak słyszy odgłos strzykających nożyczek. Czuć było jak jej serce naparza a o dotknięciu kupra w ogóle nie było mowy. Od kiedy ją mam - od tamtego października - była już golona 3 razy. Raz u jednej wet, drugi raz w Ogonku - i tu ją strasznie skrzywdzili, darła się wniebogłosy chyba z pół godziny, nie wiem co tam się działo bo akurat byłam w innym pomieszczeniu z Forestiną i Pędzikiem. W każdym razie trwało to bardzo długo i cały czas były straszliwe kwiki. Tym razem wróciliśmy do pierwszej wet i tu poszło o wiele sprawniej, naprawdę ma kobieta do tego talent. Ja się trochę boję że jakoś uszkodzę świniaka maszynką...
Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia i Majka - wiecznie głodne świniaki
Widac, ze masz wiecej wprawy w chomikach niz swinkach Mam wyjatkowo plochliwa swinie w domu i myslalam, ze jak go ogole maszynka to dostanie zawalu a tymczasem jak wlaczylam maszynke to mlody nawet nie zauwazyl Daj mlodej jakis najlepszy smakolyk i nawet nie zauwazy jak ja ogolisz. Chociaz na zime chyba nie ma sensu. Zglos sie do pastuszkowej bo moze Ci zrobic hamaki na wymiar z bawelny, wiec nie bedzie sie tak czepialo wlosie.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia i Majka - wiecznie głodne świniaki
Na razie musi mi wystarczyć to co zrobię własnym sumptem niestety A moje świniaki nie dają sobie odwrócić uwagi jedzeniem - na kolanach nic nie tkną, jak biegają na wolności i zobaczą że się zbliżam to też od razu porzucają żarcie. Są uważne cały czas.
No tak zdecydowanie, w końcu z chomikami mam 21 lat praktyki (od 8 roku życia) a ze świniami rok
No tak zdecydowanie, w końcu z chomikami mam 21 lat praktyki (od 8 roku życia) a ze świniami rok
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia i Majka - wiecznie głodne świniaki
No mam nadzieję, a przynajmniej że nie będę się bała im sama obcinać pazurów
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia i Majka - wiecznie głodne świniaki
Nie znam nikogo osobiście kto ma świnie. Po prostu chodzimy do weta na manikjuuuur/pedikjuuuur (i golenie)
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia i Majka - wiecznie głodne świniaki
Dziś mnie Bunia przyprawiła niemal o zawał. Siedzimy sobie z psem w salonie, jemy obiad. Pies dość świniożerny. A tu nagle słychać znajome prukanie i oto Bunia objawia się w drzwiach, jakieś półtora metra od otwartego balkonu. W głowie już katastroficzne wizje zjedzonego świniaka, ewentualnie spadającego z balkonu. Na szczęście nic z tych rzeczy, dała się łatwo zagonić z powrotem. Musiała sobie jakoś otworzyć sklejkową zagrodę nosem. Zagroda była przymocowana na klipsy do klatki ale najwyraźniej to nie wystarcza. Pies chyba był zbyt obżarty kurczakiem żeby zareagować bo zignorował totalnie
Re: Bunia i Majka - wiecznie głodne świniaki
Najważniejsze, że skończyło się tylko na strachu