Z tym dominantem to jest tak (moja diagnoza opiera się na lekturze wielu wątków na forum), że to zależy od konkretnego układu w takim samym lub pzynajmniej istotnym stopniu, jak od charakteru świni. Ileż to razy powtarza się schemat, że dominowany w pierwszym związku dominuje w drugim? Gnębiony, nie dominowany, Leszek u Silje stał się tyranem po wyzwoleniu z ucisku.
Rudasek może dojść do wniosku, że starszy brat jest jednak szefem, albo przeciwnie, starszemu bratu zaimponuje odwaga malucha. Rudy ma teraz w stadzie mamę, siostrę i brata, który może byc trochę od niego słabszy charakterologicznie. W innym stadzie może trafić n asilnijszego i być betą, a szaruś trafi na słabszgo i zadowodzi ewoluując w typ macho
Będzie dobrze.