Pieszczoch jest obłędny.
Nasza Grawisia była sama przez dwa i pół miesiąca, jak zdecydowalismy się, że bierzemy Turbulę ( po mięsiącu dramatycznych rozważań, bo wydawała się aspołeczna i gryzła), pamiętam, że mało rostroju żołądka nie dostałam i jechałam taksówką do porcelli sztywna ze zgrozy _ jak oddać nasze maleństwo takiemu smokowi? Początkowo było trudno, zdecydowałiśmy się na okres przejściowy, etap pierwszy: klatki obok siebie, szybko etap drugi: wspólny wybieg. Już traciłam nadzieję, bo przyplątały się choroby (Turbulencja byla po przejściach), ale w końcu okazało się, że wsadzenie do wspólnego lokum przeszło bez problemu. W międzyczasie, nie przestając kochać i uwielbiac Grawitacji, wszyscy w domu (ja to od początku, ale rodzina musiała się przekonać) pokochaliśmy równie mocno, choc zupełnie inaczej, i Turbulę. A Grawiśka, która przedtem większośc dnia siędziała na półce w klatce, od przeprowadzki woli parter, nawet jeżeli musi czasem ustąpić szefowej miejsca . To jest jak z drugim dzieckiem - cos się traci niby, ale ile zyskuje!
Świnkowe życie Pieszczocha [*] i Alvina [*] oraz Dastiego
Moderator: pastuszek
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Co nowego u Pieszczocha :)
Dzięki! Mam nadzieję, że jak Pieszczoś będzie miał juz "brata" to będziemy kochać obu tak samo
Tymczasem muszę czekać co z Wiewiórem... 


- Dzima
- Posty: 10128
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Co nowego u Pieszczocha :)
Ja za to miałam odwrotną sytuację-myślałam, że moja świnka jest aspołeczna, bo od zawsze była wredna i po pierwszym nieudanym łączeniu z Chelsea [*] nie chciałam jej już z żadną łączyć. Ale widać było, że po pewnym czasie zrobiła się jakaś przygaszona, wet powiedział, że zdrowa i nie wie co jej dolega może depresja
, ja zaczęłam się dłużej nad tym fantem zastanawiać i zauważyłam, że ożywia się tylko kiedy kota wpuszczałam do pokoju. Łaziła za nim, lizała ogon, potem zaczęła nim rządzić
Szukałam małej świnki, bo nie chciałam ryzykować znów łączenia z dorosłą, a że trafiłam na okres, że maluchów nie było do adopcji to kupiłam z (zarejestrowanej!) hodowli- i tak trafiła Żyleta.
Łączenie było długie i trochę czasu minęło zanim dostały legowiska do klatki
Więc szukaj Pieszczochowi brachola


Szukałam małej świnki, bo nie chciałam ryzykować znów łączenia z dorosłą, a że trafiłam na okres, że maluchów nie było do adopcji to kupiłam z (zarejestrowanej!) hodowli- i tak trafiła Żyleta.
Łączenie było długie i trochę czasu minęło zanim dostały legowiska do klatki

Więc szukaj Pieszczochowi brachola

Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

Re: Co nowego u Pieszczocha :)
Jakoś mi trudno ocenić czy Pieszczoch jest towarzyski czy nie
Do nas przychodzi i piszczy radośnie, ale nie wiem jak będzie ze świnką.. Oby dobrze 


- joaś
- Posty: 511
- Rejestracja: 13 sie 2014, 8:40
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Co nowego u Pieszczocha :)

Chyba to jest tak, że każde świństwo ma swój charakter i każde ma coś, za co się je lubi najbardziej na świecie. Na pewno nowy świnek (czy to będzie Wiewiór, czy jakiś inny) będzie miał w sobie TO. Ja też myślałam, że Brus zawsze będzie ważniejszy, bo był pierwszy i wypatrzony - ale Folbryk po prostu nas sobie zdobył, i teraz już nie wyobrażamy sobie chlewiku bez niego.
A jak już się pojawi nowy proś, to niech łączenie będzie takie jak u mnie - chwila berka i od razu wspólna micha

Elton i Bernie
viewtopic.php?f=55&t=3065&start=340
viewtopic.php?f=55&t=3065&start=340
Re: Co nowego u Pieszczocha :)
Także trzymam kciuki
i mam nadzieję, że się jakoś poukłada. Oby Pieszczoś szybko znalazł braciszka.
A skoro wszyscy opowiadają o łączeniu, to ja też. Ja połączyłam swoje prośki zaraz na drugi dzień po przybyciu Kajtka (młodszej świnki). Timon (ten starszy) odkrył drugiego dnia, że w "jego" pokoju stoi druga klatka, a na dodatek druga świnka. Jeden i drugi zaczęli piłować kratki - żeby się do siebie dostać. No i co miałam zrobić? Wyciągnęłam małego z klatki, położyłam chłopaków na łóżku, a i zawołałam reszte rodziny, żeby chłopaków wrazie czego szybko rozdzielić. Chłopcy pokochali się od razu. Niechciałam ich co prada wkładać jeszcze razem do klatki, ale jak włożyłam ich do osobnych, to był taki krzyk... nawet nie wiem do czego go porównać.
Musiałam ich zameldować w jednej klatce. Więc u mnie jak zwykle - na szybko i bez przygptowania.
Mam nadzieję, że trochę cię uspokoiłam i życzę Ci, aby u ciebie też świnki pokochały się od razu.


A skoro wszyscy opowiadają o łączeniu, to ja też. Ja połączyłam swoje prośki zaraz na drugi dzień po przybyciu Kajtka (młodszej świnki). Timon (ten starszy) odkrył drugiego dnia, że w "jego" pokoju stoi druga klatka, a na dodatek druga świnka. Jeden i drugi zaczęli piłować kratki - żeby się do siebie dostać. No i co miałam zrobić? Wyciągnęłam małego z klatki, położyłam chłopaków na łóżku, a i zawołałam reszte rodziny, żeby chłopaków wrazie czego szybko rozdzielić. Chłopcy pokochali się od razu. Niechciałam ich co prada wkładać jeszcze razem do klatki, ale jak włożyłam ich do osobnych, to był taki krzyk... nawet nie wiem do czego go porównać.

Mam nadzieję, że trochę cię uspokoiłam i życzę Ci, aby u ciebie też świnki pokochały się od razu.

Re: Co nowego u Pieszczocha :)
Ja właśnie też chciałabym młodszą świnkę, żeby łatwiej było je połączyć... Ale jakoś mam pecha z tą adopcją : ] z jedną świnką się spóźniłam, druga okazała się samiczką, a trzecia prawdopodobnie pójdzie do adopcji z kolegą 

Re: Co nowego u Pieszczocha :)
Nie wiedziałam, że są
Ale z tego co widze jeszcze nie wiadomo czy samce czy samiczki
zaczekam 



Re: Co nowego u Pieszczocha :)
Asia pamietaj ze cierpliwosc poplaca
moze nie spotkalas tego jedynego jeszcze 

