Wczoraj nagle, niespodziewanie i bardzo szybko odeszła od nas Kizia - brązowa z sióstr skinny. Nazywana była przez nas Łyskiem Krzykaczem, bo kwikała najgłośniej ze wszystkich. Jest mi bardzo przykro, ze była ze mną tak krótko. Była taką dobrą, odważną świnulką. Nie dało się jej nie kochać.
[img

[/img]