Zioła w sensie gotowej mieszanki suchej czy świeże, doniczkowe? Suchych moje też specjalnie nie jadły, za to świeże owszem. Świnie mają swoje smaki, nie ma co się martwić na zapas - może zwyczajnie im nie smakuje? Gotowe mieszanki są dedykowane świniom, bo mogą je jeść i im służą, ale nigdzie nie jest powiedziane, że będą smakowały
A może jeszcze nie jadły? Moje świnki też na początku niespecjalnie jadły ziółka a teraz bardzo chętnie. Po prostu jak każdy nowy smak musiały je polubić. Poza tym prosiaczki jak ludzie mają swoje preferencje. Każda z moich świnek ( a miałam już 4) wybierała z mieszanki co innego. No i nie każde ziółka jadły w tym samym stopniu. Teraz już wiem jakie zioła czy mieszanki ziół kupować - robię z tego miks, wsypuję do płaskiego pudełka (u mnie to metalowa puszka po wedlowskich czekoladkach) i wystawiam jak są na wybiegu. Każda coś tam sobie wywlecze i schrupie. Jak skończą to zamykam i chowam. I znów wyjmuje następnego dnia. Czasami też dorzucam odrobinę do miseczki z karmą. To jeśli chodzi o suche.
Świeże, np, mięta, krwawnik, babka nauczyły się jeść przy okazji trawy.
Piękne świnki. Mój starszy prosiak na początku nie chciał jeść bazylii, zaczął jak zobaczył, że młodszy wcina to ze smakiem. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że moje świnki najbardziej lubią bazylię, kolendrę i tymianek, mięta im kompletnie nie smakowała, nawet temu mniej wybrednemu. Pozdro dla świnek