
Znajdek z bielska okazał się Panem Świnkiem, nazwanym roboczo Jaskier. Chciałam mu dać na imię Edek z Krainy Kredek, ale moja przyjaciółka orzekła, że tak nie należy, bo to imię jest żałosne, a on jest żałosny i biedny bez tego imienia. Więc dostał Jaskier. Był brudny, łapy w stanie tragicznej, na jednej będzie nosił skarpetkę do wygojenia, nie opiszę jak wyglądało jego prącie... bo tego się nie da opisać. Półtora centymetrowa warstwa brudu, prawie pól godziny go odmaczałam, żeby to usunąć... A jak przy tym płakał

Pozostałe dwie damy są zdrowe, poza dodatkowymi pasażerami - wszołami. Dziewczyny są ufne, kontaktowe, mają kwarantanne do 10 sierpnia, żeby była pewność, że są bez zawartości

Reszta dziewczyn w dobrym zdrowiu, tylko oburzone że nie daję im spać klikając w klawiaturę
