Sempre, zrobiłam tak wczoraj, ale mi się we trzy zaczęły gryźć przez kraty. Tofi szczękała na Gabryśkę, Gabryśka na nią i próbowały się dorwać przez kraty - na zęby szło. Jak Jadźka wylazła z nory i zobaczyła intruza na swoim terenie, zjeżyła się, zaczęła się trząść ze złości i cykać, po czym dziabnęła Gabryśkę w dupę (była bliżej
![Przewraca oczami :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Jedyny plus z tej całej akcji byl taki - Tofinka zaczęła trochę jeść, bo chyba się bała, że wróg jej zabierze. No ale potem przestała. A nie mogłam jej dalej trzymać z moimi, bo się bałam jatki.