"Oczkowiec" mojej koleżanki miał taki kłopot - identycznie to wyglądało. Dostał Tolfedynę chyba przez tydzień, metacam (o ile pamiętam) i zalecenie nie biegania, więc siedział w 60 i był wkurzony na maksa, bo mu koleżka co lepsze wyjadal, wróciło do normy jakoś po dwóch tygodniach. ale bez rtg się nie obeszło...
A ta "gulka" nad stawem, to mi przypomniała Pontusa, miał śluzaka - to taki guz z mazi stawowej. Chyba jakoś rok temu. Dr Kasia usuwala, mówiła, że pierwszy raz widziała, okazuje się, że u świnek to rzadkie, ale u psów częste. Zwykle po urazie, kiedy się staw uszkodzi. Czasami się wchłania, a czasem nie i wtedy tworzy taką gulę.
Trzymam!
