Dziewczynki są już u mnie, umowa podpisana, więc chyba oficjalnie zostałam świniopasem

Fotek z nowego domu raczej nie będzie na razie, bo nasz aparat wyzionął ducha (może uda się coś telefonem zrobić). Ale Stokrotka nie miała zastrzeżeń co do warunków.
Jagódka jest na razie skryta i siedzi głównie pod hamakiem, Marlenka za to wypoczywa na otwartej przestrzeni.
Małe odpoczęły już po podróży i zaczęły pożerać sianko, wydając przy tym cudowne odgłosy. Nasze marzenia się spełniły
Jutro przyniosę z targu dużo warzywek i będziemy testować co nasze kochania lubią najbardziej.