Atan i Supi mają się dobrze:) Ja z kolei miałam nieprzespaną pierwszą noc. Tylko po zgaszeniu światła zaczęło się bardzo głośne kwikanie, gulgotanie i świnkowa przepychanka. Kilka razy wstawałam sprawdzać czy nie doszło do draki. Sytuacja wygląda tak: Atan jest całkowicie uległy. Daje sobie wyjadać żarcie i został okradziony z domku..Na Supiego reaguje zaciekawieniem. Podchodzi do niego i wącha. Małemu się to z kolei nie podoba. Widać, że Supi woli mieć święty spokój, jednak świniaki nie walczą ze sobą. Na noc wyjęłam domek dla pewności, że nie będzie o niego walki. Dzisiaj po przyjściu z pracy zastałam prosiaki przytulone do siebie. Nie wiem czy mały wystraszył się hałasu otwieranych z klucza drzwi, czy po prostu tak sobie siedziały. Obecnie mają dwa domki, dwie miski, dwa poidła, ale i tak wykradają sobie nawzajem żarcie i przepychają się w jednym domku

Mały ma apetyt, z kolei duży ma niesłabnący apetyt;D Chyba będzie dobrze:)
