Strona 1 z 2

Guz na brzuszku

: 25 sie 2013, 9:48
autor: myapocalypse
Od kilku miesięcy moja świnka ma guza na brzuszku. Z upływem czasu guz powiększa się. Wielkością i kształtem przypomina połówkę jajka. Byłam z tym u weterynarza, ten, jednak powiedział, że świnka jest w połowie swojego wieku (3 lata) i że może nie przeżyć operacji. A poza tym nie przeszkadza on jej jeszcze na tyle, żeby nie mogła chodzić. I tu pojawia się moje pytanie- co mogło być przyczyną powstania tego guza?

Re: Guz

: 25 sie 2013, 10:07
autor: guitargirl
Może warto by skonsultować to u jakiegoś innego weterynarza? Świnki żyją do 10 lat, 3 lata to nie jest stara świnka. Idź do innego weta i zrób prosiakowi badania, wtedy okaże się czy faktycznie guz nie nadaje się do usunięcia i jaka jest jego przyczyna. Jeśli chodzi o narkozę to przede wszystkim trzeba zrobić badania krwi żeby wiedzieć czy nerki i wątroba są sprawne, bo to one muszą oczyścić organizm po narkozie. A co do guza to można przeprowadzić biopsję i sprawdzić czy nie jest to guz rakowy.

Re: Guz

: 25 sie 2013, 21:23
autor: fenek
wiesz niezaleznie od przyczyn powstawania guzow ich obecnosc w ciele nie jest do zaprobowana.
to ze swinka nie kwiczy z bolu nie znaczy ze nie czuje obecnosci guza.
Czekanie jest o tyle niebezpieczne, ze guz rosnac moze zaczac wrastac w narzady wewnetrzne, uciskac je i przez to moze byc trudny do usuniecia.
Jesli chodzi o operacje to prawda jest, ze sa ryzykowne.
Niestety. Ja bym powiedziala ze tak na 50% - wybudzi sie albo nie.

ale im dluzej guz jest w ciele i im dluzej rosnie i im jest wiekszy tym operacja staje sie coraz bardziej ryzykowna.
Mamy w domu swinke po2 operacjach i zawsze sobie powtarzam ile to mamy szczescia.
druga operacja byla chyba rok albo 2 lata temu (tez w wakacje)czyli Rysiu mial 4/ 3 lata? - no tak okolo mi wychodzi.

Re: Guz

: 26 sie 2013, 10:35
autor: myapocalypse
Martwię się o nią strasznie. Nie chce jej stracić, bo wiem jak bardzo bym to przeżyła.
Jeśli chodzi o weterynarza to lepszego w moim mieście nie ma. Kiedyś jak byłam z Marleną u innego to się mnie zapytał "czy to chomik, czy świnka morska?". To już to dało mi dużo do myślenia. A znowu nie chcę jej wozić po innych miastach, bo wiem, że ona nie znosi jazd autem i bardzo ją to męczy.
Obecny weterynarz powiedział mi, że taką operację mógłby zrobić, ale tylko i wyłącznie na moją własną odpowiedzialność.

Guz na brzuchu(?) i spuchnięty palec

: 15 wrz 2013, 19:46
autor: kleymore
Z wczoraj na dzisiaj wyrosło coś Dudusiowi na boku brzucha, wygląda jakby w połowie był w ciąży, albo w połowie najedzony. Gdy chodzi widać to bardzo wyraźnie. Czeka nas kolejna wizyta u weterynarza, jednak chcielibyśmy się upewnić, co to może być

Obrazek

Obrazek

Albercik nie miał obcinanych paznokci przez trzy miesiące (poprzednia właścicielka) i jeden z paznokci jest wykrzywiony, dotyka poduszki drugiego paznokcia. Wczoraj obcięłam mu pazurki, ale nie ruszyłam tego wykrzywionego bo się bałam, a dzisiaj ten właśnie wykrzywiony paluszek spuchł więc musiałam lekko przyciąć, żeby nie dotykał poduszek. Czym mogę to smarować?
Ciągle bidulek trzyma nóżkę u góry, a gdy chodzi to kuleje.
Obrazek
Obrazek

Re: Guz na brzuchu(?) i spuchnięty palec

: 15 wrz 2013, 19:53
autor: Renika
Oj, jakia biedna łapeczka...Co do brzuszka to jest twardy czy miękki? Może to wzdęcie?

Re: Guz na brzuchu(?) i spuchnięty palec

: 15 wrz 2013, 20:00
autor: kleymore
Jest taki jak najedzony brzuszek, nie jest to miękki pływający guz.

Re: Guz na brzuchu(?) i spuchnięty palec

: 15 wrz 2013, 21:29
autor: Renika
hmmm...cysta...ale cysta tak szybko nie rośnie...

Re: Guz

: 06 mar 2014, 19:41
autor: Rossali
Kilka dni temu znalazłam u Santi guzka. Ma go na szyjce, tak bardziej na kości żuchwowej. Byłam u pani weterynarz to pomacała, kazała obserwować i przyjść za dwa tygodnie do kontroli. Guz jest dosyć twardy, początkowo nawet myślałam, że to kość. Santusia ma około 3 miesiące, jest ze mną niespełna dwa miesiące, kochamy ją, ale boję że dla świnki guz to jak wyrok :cry: Czy zmusić weterynarz to wycięcia póki guz nie jest duży?? Trochę się obawiam, bo nie mam do niej zbytnio zaufania, ale lepszego weterynarza u nas nie znajdę :( A jak spytałam, czy mogłaby sprawdzić małej trzonowce, to powiedziała, że musiałaby ją uśpić :( To chyba nie jest normalne??

myapocalypse, u kogo Ty byłaś ze swoją świnką?? Jak się dalej potoczyły jej losy??

Re: Guz

: 06 mar 2014, 20:22
autor: twojawiernafanka
Sama obserwacja nie da. Warto byłoby zrobić RTG może, żeby sprawdzić co to za guz i jak jest usytuowany.

Narkoza do SPRAWDZENIA trzonowców? Zdecydowanie zalecam wizytę u innego weterynarza! Ten raczej niespecjalnie radzi sobie z gryzoniami...