Od jakiegoś czasu zauważyłam, że mojej Rzabie łysieją tylne łapki. Sprawdziłam ją dokładnie: nie ma żadnych strupków, nie drapie się, nie wygryza sobie sierści, zmian skórnych w tych miejscach też nie ma (grzybica, świerzb,łuszczyca). Po prostu traci sierść na wysokości ud i miednicy.
Podejrzewam, że może to być od stresu i z samotności. Mam rację?
Zaznaczę, że obecnie nie mogę sobie pozwolić na drugą świnkę. Ze względu na to, że po mojej wyprowadzce, gdzie nie mogłam jej zabrać, opiekują się nią rodzice i nie mogę im dołożyć "kłopotu" w postaci drugiej świnki. Poza tym każde odejście naszych świnek rodzice bardzo przeżywali... Choć wiem, że to bardzo źle dla Rzaby. No i kwestia mojej alergii, której nigdy bym się nie spodziewała. Po powrocie do domu momentalnie daje się odczuć, że świniak/jej siano działa na mnie bardzo. A nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że muszę ją oddać.
Jakiś czas temu pożegnaliśmy Nepę, która była naszą pierwszą świnką i była z nami prawie 7 lat. Rzabę adoptowaliśmy jednak nigdy w pełni się nie oswoiła na tyle żeby się nie stresować braniem na ręce. Jest szczęśliwa jak może pobiegać po pokoju, jak przychodzi jedzenie ale branie na ręce to nie jest jej ulubione zajęcie. Zaraz się wyrywa i ucieka do swojego pokoju. Więc jeśli to od stresu to po co ją dodatkowo stresować? Skoro pozwala na głaskanie to chyba jej to odpowiada.
Oczywiście biorę po uwagę wizytę u weta ale w moim mieście bardzo trudno trafić na lekarza od gryzoni, jest świetny wet ale specjalizuje się w "dużych" zwierzętach...
Dlatego zastanawiam się, czy to faktycznie wina samotności, stresu?
Łysienie na nóżkach... z samotności?
Moderator: Dzima
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
takie łysienie na boczkach może mieć podłoże hormonalne - cysty na jajnikach itp. chyba lepiej wybrać się ze świnką do weterynarza, może do większego miasta w pobliżu, gdzieś gdzie mają dobrego weta od gryzoni?
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Nie znam żadnego weta w Rzeszowie - na wątku też nic nie piszę, poza tym nie mam za bardzo możliwości jeździć ze świnką.
W takim razie poproszę zaprzyjaźnionego weta żeby jej zrobił badania...
W takim razie poproszę zaprzyjaźnionego weta żeby jej zrobił badania...
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13495
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Słyszałam ostatnio teorię, że jak świnka je mało błonnika ( siano) to wyrywa sobie z tylnych łapek sierść. Nie jest czasem tak że z powodu Twojej alergii winka dostaje mniej siana?
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23064
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Moj Jantar wygryza sobie systematycznie, nikt nie wie dlaczego, badania ok, siano je. Poniewaz zdrowotnie nie budzi zastrzezen, to machnelam reka. Moze czegos brak, a moze zadawniony stres, ktorego sie jeszcze nie pozbyl?
Probowalabym jednak oswajania, tak, zeby czesciej siedziala na kolankach i czula kontakt z ludzkim, ale jednak stadem...
Probowalabym jednak oswajania, tak, zeby czesciej siedziala na kolankach i czula kontakt z ludzkim, ale jednak stadem...
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Oj siana to ma pod dostatkiem i tato dba bardzo żeby miała wystarczająco dużo.pucka69 pisze:Słyszałam ostatnio teorię, że jak świnka je mało błonnika ( siano) to wyrywa sobie z tylnych łapek sierść. Nie jest czasem tak że z powodu Twojej alergii winka dostaje mniej siana?
Ja jestem na weekendy w domu także w ciągu tygodnia opiekuje się nią tato.
Nie wiem czy to wynika z jej przejść (nie znam jej historii do końca o ile się nie mylę jest z labo) ale naprawdę w ciągu 4 lata nie oswoiła się na tyle jak inne świnki z zoologa. Od czego to zależy, nie wiem.porcella pisze:Moj Jantar wygryza sobie systematycznie, nikt nie wie dlaczego, badania ok, siano je. Poniewaz zdrowotnie nie budzi zastrzezen, to machnelam reka. Moze czegos brak, a moze zadawniony stres, ktorego sie jeszcze nie pozbyl?
Probowalabym jednak oswajania, tak, zeby czesciej siedziala na kolankach i czula kontakt z ludzkim, ale jednak stadem...
Próbowaliśmy od początku ją oswajać jak inne świnki, ale wzięcie jej na kolana równa się ze spinaniem i po prostu skakaniem z kolan nawet. Aż cieżko w to uwierzyć ale ona naprawdę unika tego jak ognia. Rano oczywiście nawet na przedpokój wyjdzie bo "człowiek daj jeść" wtedy da się nawet pogłaskać byle dostać jedzenie, ale zabiera i ucieka pod deskę.
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Niestety, powiększyły się obszary łysienia jutro idziemy do weta...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23064
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Niestety, wiadomo już, dlaczego Jantar się wygryza. Bolała go łapka, na której wykluło się zapalenie podeszwy, przypuszczam, że bolała go długo, ponieważ kostki jednego z paluszków zwyrodniały całkiem i pewnie bolą przy każdym ruchu.
Dzielę się tym doświadczeniem - może warto szukać jakiegoś bolesnego miejsca?
Dzielę się tym doświadczeniem - może warto szukać jakiegoś bolesnego miejsca?
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Dobrze, że udało się znaleźć przyczynę! Powrotu do zdrowia życzę!porcella pisze:Niestety, wiadomo już, dlaczego Jantar się wygryza. Bolała go łapka, na której wykluło się zapalenie podeszwy, przypuszczam, że bolała go długo, ponieważ kostki jednego z paluszków zwyrodniały całkiem i pewnie bolą przy każdym ruchu.
Dzielę się tym doświadczeniem - może warto szukać jakiegoś bolesnego miejsca?
U Rzaby wet stwierdziła cysty na jajnikach i od tego wypada jej futerko... Na sterylkę jest już za późno także nic nie mogę więcej zrobić, mam podawać odrobinę Vibovitu do poidełka i tyle.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23064
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Łysienie na nóżkach... z samotności?
Dlaczego za pozno na sterylke?